- Co panu dolega? - pyta psychiatra pacjenta. - Wie pan, chodzą po mnie krasnoludki - odpowiada chory, otrzepując się nerwowo. A lekarz na to: - Dobra, dobra, tylko nie na biurko...
Przychodzi baba do lekarza z telewizorem na głowie i ekspresem do kawy w rękach. Lekarz się pyta: - Co pani jest? Baba odpowiada:
- Teleexpress.
- Czy chory jadł dziś rosół? - Jadł! - Z apetytem? - Nie, z makaronem.