Góralskie wesele - oczywiście jak to bywa na weselu wszyscy się pobili, ciężka masakra, sprawa w sądzie... Zeznaje drużba:
- Tańczę sobie z panna młodą, aż tu nagle młody przeskakuje przez stół i lu!!! jej kopa między nogi...
Sędzia:
- To musiało zaboleć..
- Zaboleć?! Trzy palce mi złamał!!!
W sali sadowej przeciw oskarżonemu zeznaje świadek:
- Tak, to on. Widziałam go dokładnie tego dnia. Rozpoznałabym jego twarz wszędzie.
Na co zrywa się oskarżony i wybucha:
- Nie mogła pani widzieć mojej twarzy! Miałem maskę!