psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

RODZINNY PORTRET...

RODZINNY PORTRET

Mój znajomy swojego czasu żenić się chciał. Wybranka mieszkała w mieście, ale rodzina gdzieś przy wschodniej granicy. Taka bardzo katolicka rodzina i strasznie nawiedzona na tym punkcie. Niedoszła wybranka zabrała znajomego do rodziców pewnego weekendu. Siedzą przy stole. Spożywają obiad. Cisza taka krępująca. A że kolega ma podobne poczucie humoru do mojego to chciał z lekka atmosferę rozładować i pozwolił sobie na niewinny żart.
Na ścianie na wprost niego wisiał olbrzymi obraz, który przedstawiał Dżizusa stojącego w łodzi i pozdrawiającego swoich apostołów. Wszyscy ubrani na biało, a Dżizus na czerwono. Kolega uważnie przestudiował malowidło i zapytał:
- A ten w czerwonym na obrazie? To ktoś z rodziny?

Telefon do RM: - Poszłam...

Telefon do RM: - Poszłam do księdza i żalę się, że już nie mam siły, bo piętnaście lat żyję pod jednym dachem z pijakiem, a ksiądz westchnął i powiedział: - Ty masz jednego pijaka, a ja mam ich całą parafię.

PIERWSZE SKOJARZENIE...

PIERWSZE SKOJARZENIE

Przedwczoraj grałam ze znajomymi w Tabu. Jest to coś w stylu kalamburów:
członek drużyny próbuje skłonić resztę drużyny do odgadnięcia hasła, które ma przed sobą, na karcie. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że pod każdym hasłem jest lista słów, które nie mogą być użyte przy objaśnianiu, więc człowiek chwyta się różnych sposobów.
Akurat padła kolej na mnie przy objaśnianiu haseł i jednym z nich był wyraz: amazonka. Moje pierwsze skojarzenie, wiadomo, koń, ale oczywiście był jednym z zakazanych słów, więc drugie skojarzenie: jedna pierś. O tym można było Wink Więc mówię:
- Z jednym cyckiem!
Na to jeden ze zgadujących:
- Cyklop!

Do właściciela stacji...

Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś facet i pyta.
- Czy potrzebuje pan ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!

A WYSTARCZYŁOBY SAMO PIWO...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Moja dziewczyna wróciła...

Moja dziewczyna wróciła po ostro zakrapianej imprezie, kiedy ja już spałem. Korzystając z kropelki przykleiła mi do tyłka masę cekinów i teraz za nic na świecie nie mogę się ich pozbyć. Dlaczego to zrobiła? Bo jest prawdziwą maniaczką Zmierzchu i chciała, żebym pobłyskiwał w świetlne tak jak główny bohater Edward. YAFUD

KLUCZ DO SUKCESU...

KLUCZ DO SUKCESU

Mój ojciec, jako klient VIP w Selgrosie, miał dostać klucze do miejsca parkingowego VIPowskiego. Zależało mu nich bardzo i udał się do zarządcy obiektu, aby dostać je jak najszybciej – jeszcze przed galą, na której wszyscy oficjalnie mieli je dostać. Zarządca nie chciał się zgodzić, bo kluczyk był jeden i nie było jeszcze kopii, ale zamęczany długimi prośbami, w końcu się zgodził. Tato klucz dostał, dorobił sobie i oddał.
Na gali z wielką fetą wręczono kilkanaście kluczy, które pasowały do... ojca skrzynki. Bo Tato zamienił niechcący kluczyki i oddał nie ten.

TO NIE BASIA...

TO NIE BASIA

Znajomego mojego teściowa, na imię ma Barbara. Ostatnio jego żona chciała skontaktować się z mamusią za pomocą jego telefonu. Szuka, szuka i nie może znaleźć w spisie owej Basi. Ale, że numer znała na pamięć, stuka, akceptuje, a na wyświetlaczu pojawia się:
Wybieram:
KETOPROM

LEKTURA...

LEKTURA

Na ladzie wśród innych wydawnictw leży drugi tom Słownika języka polskiego. Wchodzi klientka. podchodzi do lady, bierze słownik w dłoń, po czym zwraca się do mnie z pytaniem:
- Proszę pani, a ciekawa ta książka?

ZBAWICIEL...

ZBAWICIEL

Dwa dni temu, wieczorem, widzę mojego 4-letniego syna: przyczajony półleży koło jakiegoś mebla, na głowie kask z włączoną latarką czołową ("żołnierski"), a w ręce zabawkowy młotek wzniesiony nad podłogą.
Pytam go co robi. A on ze śmiertelną powagą, półgłosem:
- Zbawiam mrówki!

PS. Ciężki ateista. Po prostu pomylił "zwabić" i "zbawić"