#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Rozmawia dwóch kumpli:...

Rozmawia dwóch kumpli:
- Wiesz co? Chyba rozwiodę się z żoną. Zrobiła się strasznie marudna. Od kilku miesięcy zanudza mnie o to samo.
- A czego chce?
- Żebym rozebrał choinkę i wyniósł ją na śmietnik.

Pewna żona miała zawsze...

Pewna żona miała zawsze pięknie opisane potrawy w zamrażarce.
Na karteczkach widniały nazwy takie jak "Mielone", "Schab", "Łopatka", "Stek", "Wołowina z warzywami" itp...
Jednak ilekroć pytała męża co chce na obiad, nigdy nie prosił o żaden z rodzajów posiłków, które były w zamrażarce.
Postanowiła więc zmienić sposób opisywania potraw, tak aby zawsze mieć to, co jej mąż będzie chciał na obiad.
Od tego dnia na zamrożonych woreczkach pojawiły się karteczki, na których było napisane: "Cokolwiek", "Wszystko jedno", "Coś dobrego", "Nie wiem", "Bez znaczenia", "Coś do jedzenia".

- Twój mąż pamięta datę...

- Twój mąż pamięta datę Waszego ślubu?
- Na szczęście nie.
- Na szczęście?
- Wspominam mu o rocznicy kilka razu do roku i zawsze dostanę coś fajnego...

Mąż dowiedziawszy się...

Mąż dowiedziawszy się o zdradzie żony pędzi do domu, wściekły wpada do sypialni i krzyczy:
- O niewierna! Wiem wszystko!
Żona spokojnie odpowiada:
- Przesadzasz. To w którym roku była bitwa pod Płowcami?

- Chciałabym coś praktycznego...

- Chciałabym coś praktycznego do pokoju dziennego - mówi kobieta w sklepie z dywanami.
- A ile Pani ma dzieci?
- Sześcioro.
- To najpraktyczniejszy byłby asfalt...

Do pokoju, gdzie przebywa...

Do pokoju, gdzie przebywa pani domu, wbiega przerażona pokojówka:
- Pani mąż! Leży nieprzytomny w salonie i w ręku trzyma jakąś kartkę, a obok leży wielkie pudło!
- O, wreszcie dostarczyli moje futro ze sklepu...

Jedzie polskie małżeństwo...

Jedzie polskie małżeństwo angielskim pociągiem. Na przeciwko siedzi zasłonięty gazetą zaczytany Anglik. Mąż nagle sięga po kanapkę, bo zgłodniał, ale trąca go żona i mówi:
- To niekulturalnie tak. Może zapytaj go, czy chce też kanapkę.
Mąż zapukał w kolano Anglika. Ten wychyla się zza gazety:
- A sandwich? - pyta maż.
- No, thanks - mówi Anglik.
Mąż zjadł kanapkę, chce popić herbatą, ale żona znowu mówi do niego:
- Słuchaj, jest piąta. Oni maja teraz czas na herbatę, może go poczęstujemy?
Dobra. Mąż znowu zaczepia Anglika:
- A cup of tea?
- No thanks - odmawia Anglik.
Żona jednak kombinuje dalej:
- Ja wiem. My się nie przedstawiliśmy, to bardzo niekulturalne.
Mąż westchnął, ale znów zaczepia Anglika. Ten wychyla się zza gazety... Mąż zaczyna przedstawiać żonę:
- My wife...
- No thanks - przerywa mu Anglik.

Przychodzi para do knajpki...

Przychodzi para do knajpki i zostawia płaszcze w szatni.
Szatniarz pyta:
- Na jeden numerek?
- Nie, na kawę. - odpowiada facet.

Mąż za wcześniej wrócił...

Mąż za wcześniej wrócił z delegacji...
- No tak... Moja żona, mój przyjaciel, moje prezerwatywy...

- Wspaniały film! Zobacz...

- Wspaniały film! Zobacz jak on ją kocha!
- A wiesz ile mu za to płacą?