#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

TU ORGANA WŁADZY SĄ!...

TU ORGANA WŁADZY SĄ!

Umówiłem się dzisiaj w dość ważnej sprawie z klientem, który ma swoje biuro na Starym Mieście. Do spotkania zostało 10 minut, więc nie kombinując zbytnio z szukaniem miejsca, w którym mógłbym w miarę przepisowo zaparkować samochód, podjechałem na parking z gatunku "płatny niestrzeżony". Zatrzymałem się obok gościa sprzedającego bilety, odpiąłem pas i wyjąłem z kieszeni portfel. W tym momencie pojawiło się, jak spod ziemi, dwóch policjantów w żółciutkich kamizeleczkach. Jeden strzelił salut w dach, przedstawił się i zapytał:
- Dlaczego panie kierowco, jeździ pan bez zapiętego pasa bezpieczeństwa?
Ogłupiałem.
- Rozpiąłem pas, żeby się dostać do portfela i zapłacić za wjazd na parking - mówię - Pan parkingowy świadkiem.
Parkingowy potwierdził ale policjant drążył dalej:
- A mnie się wydaje, że jednak pan jechał bez pasa.
- Dobrze pan oficer mówi. - odpowiadam - Właśnie się panu wydaje.
I tu jakiś diabeł podpuścił mnie, żeby zmienić taktykę i potraktować go lekkim żartem :
- Panie oficerze, od czasu jak pół roku temu pizgnąłem po pijanemu staruszkę na przejściu dla pieszych i wyleciałem przez przednią szybę, mam w zwyczaju zawsze, jak jestem na bani, zapinać pasy.
Naiwnie myślałem, że się uśmiechnie i zakończy całą sprawę, ale nie:
- Proszę stanąć tam i wysiąść z samochodu.
Stanąłem, wysiadłem, klient podszedł do mnie i zaczął mnie obwąchiwać.
- Niech się pan tak nie zbliża, bo ja mam otwartą gruźlicę - powiedziałem.
- Dokumenty pojazdu, prawo jazdy, dowód osobisty, OC - zrewanżował się.
Dałem. Sięgnął po krótkofalówkę, czy jakieś inne cholerstwo, odszedł trochę na bok i zaczął czytać moje dane do urządzenia (drugi stał obok mnie ze wzrokiem proszącym abym zaczął uciekać). Po paru minutach wrócił i sprawdził czy działają mi wszystkie światła, czy mam trójkąt, gaśnicę, a nawet apteczkę. Powiedział na koniec, że powinienem czasami myć auto, zasalutował i poszli sobie obaj w swoją stronę.
Spóźniłem się na spotkanie ok 20 minut.
Teraz już wiem, że żartować to można z ludźmi, którzy mają poczucie humoru.

JEMU TO NIE PASUJE...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Stara babuleńka przechodzi...

Stara babuleńka przechodzi przez jezdnię w niedozwolonym miejscu. Widząc to policjant krzyczy do niej:
- Na zebry babciu, na zebry!!!
Babcia na to mu odpowiada:
- Sam idź na żebry, draniu jeden... Ja mam rentę!!!

Wódka z lodem szkodzi...

Wódka z lodem szkodzi na nerki.

Rum z lodem niszczy wątrobę.

Whisky z lodem szkodzi na serce.

Gin i lód szkodzi na mózg.

Coca-cola z lodem niszczy zęby.

To oznacza, że lód jest niebezpieczny!

Więzień ucieka z więzienia...

Więzień ucieka z więzienia przez wykopany przez siebie tunel. Nagle słyszy za sobą czyjeś kroki, więc pyta:
- Uciekamy razem?
- Nie mogę.
- Dlaczego?
- Jestem strażnikiem.

- Ile dostałeś?...

- Ile dostałeś?
- 15 lat.
- Za co?
- Za pomoc medyczną.
- ???
- Teściowa miała krwotok z nosa, więc jej opaskę uciskową założyłem, na szyję...

Była to zima rok temu...

Była to zima rok temu - 20 stopni, miałem zawieźć matkę do pracy, o 6 rano chce otworzyć moje auto z pilota nie zadziałało, a że zgubiłem kluczyk to nie miałem jak otworzyć, to pomyślałem, że spróbuję odgiąć uszczelkę i metalowym prętem podważyć zatrzask, skończyło się tak, że szyba wyleciała i potrzaskała się w drobny mak, i jechałem przez miasto przy - 20 stopniach z "zimnym łokciem". Zdziwienie ludzi - bezcenne. YAFUD

ZA, CZY PRZECIW?...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Szkolenie grupowe policjantów....

Szkolenie grupowe policjantów. Oficer szkoleniowy zadaje końcowe pytania:
- No to kto mi powie, jakiego koloru jest niebieski mundur policyjny?
Zgłosił się las rąk i padają odpowiedzi:
- Czarny!
- Czerwony!
- Biały!
Zdenerwowany lekko oficer zauważył nieśmiało wysuniętą rękę i mówi:
- No proszę może ty, tak ty tam z tyłu...
Nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
- Niebieski.
- Wspaniale! Czyżby geniusz! - krzyczy oficer. - A teraz następne pytanie:
- Jakiego koloru jest niebieski samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
- Czerwony!
- Biały!
- Zielony!
Oficer zdenerwowany mówi:
- No to może nasz geniusz?
Ten sam nieśmiały policjant cichutko odpowiada:
- Niebieski.
- No wspaniale! Cudownie! - krzyczy szczęśliwy oficer. - No to czas na ostatnie pytanie:
- Ilu cylindrowy jest czterocylindrowy samochód policyjny?
I znów las rąk i odpowiedzi:
- Pięcio!
- Dwu!
- Ośmio!
Naprawdę zdenerwowany oficer z nadzieją patrzy na nieśmiałego, ale przecież genialnego policjanta i prosi go o podanie odpowiedzi. Nieśmiały policjant staje i cichutko odpowiada:
- Niebieski.

Dziecko poszło wcześnie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.