#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

W klasie pierwszej, prowadzone...

W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy:
• Co ja napisałam?
Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi.
• Ale ma dupę! - mówi Jaś
• Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora:
• Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj.

Jasio w szkole namalował...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W dzień wypłaty kieszonkowego...

W dzień wypłaty kieszonkowego ojciec wyciąga portfel i przedstawia Jasiowi alternatywę:
- Możesz dostać 5 dych, jak zwykle albo 5 setek i w skórę od matki, jak powiesz jej, że te stringi, które znalazła w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny!

- Jasiu, ale masz krzywe...

- Jasiu, ale masz krzywe nóżki! Masz tak od małego?
- Nie, proszę pani, od kolan.

Pani wychodząc ze sklepu...

Pani wychodząc ze sklepu widzi płaczącego Jasia:
- Jasiu, dlaczego płaczesz?
- Bo miałem 2 złote, ale zgubiłeeeeeeeem!
Pani bez słowa wyciąga 2 złote i daje Jasiowi. Jasiu przestaje płakać, pani odchodzi. Po chwili jednak znów słyszy donośny płacz Jasia.
- Jasiu, a czemu teraz płaczesz?
- Właśnie sobie pomyślałem, że gdybym nie zgubił tamtych 2 złotych, miałbym teraz czteeeeeeery!

Na lekcji:...

Na lekcji:
- Jasiu gdzie są najzdrowsze owoce?
- Ja ich nie wziąłem.
Zdenerwowana nauczycielka idzie do mamy Jasia i mówi:
- Zapytałam Jasia gdzie są najzdrowsze owoce a on powiedział, że ich nie wziął!
- Do domu ich nie przyniósł.
Nauczycielka idzie do dyrektora i mówi:
- Zapytałam się Jasia gzie są najzdrowsze owoce a on powiedział, że ich nie wziął. Matka mówi, że ich do domu nie przyniósł. Co mam robić!?
- A z której jest klasy?
- 4a
- To już ich nie odda.

Do sypialni, w momencie...

Do sypialni, w momencie zakładania przez tate prezerwatywy, bezceremonialnie wkracza maly Jasio.
Żeby ukryć swój stan, tata udając, że niby nic się nie dzieje schyla się i szuka czegoś pod łóżkiem.
• Co robisz? - pyta Jasio
• A szukam kota - odpowiada tatuś.
• I co, będziesz go ru**ał ??

Jaś mówi do mamy:...

Jaś mówi do mamy:
- Czy jak zadzwonię na policję i powiem, że jestem głodny, to oni przyślą posiłki ?

Rano mama zwraca uwagę...

Rano mama zwraca uwagę synowi:
- Jasiu! Z takimi brudnymi rączkami nie pójdziesz do szkoły!
- Dobrze, mamusiu... Nie pójdę.

Mama, tata i Jasiu wybrali...

Mama, tata i Jasiu wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle malec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy:
- Mamo, mamo, co to jest?
Zaskoczona pytaniem mama odpowiada:
- To jest ogon słonia.
Jasiu jednak wykrzykuje dalej:
- Nie! Pod spodem.
Zakłopotana mama odpowiada:
- Tooo... nic takiego.
Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, chłopiec wiesza sie ojcu na ramieniu.
- Tato, tato, co to jest?
- To jest ogon, synu.
- Nie, pod spodem.
- To jest siusiak słonia.
Jasiu chwilę się zastanawia, po czym mówi:
- A mama powiedziała, że to nic takiego.
Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu:
- No cóż, synku. Tatuś trochę mamusię rozpuścił.