#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

W zielonym lesie, na...

W zielonym lesie, na zielonej polanie, w zielonej posiadłości, w zielonym domku, przy zielonym stoliku, na zielonym krześle siedzi sobie czerwony krasnoludek i myśli ' chyba tu nie pasuje ' .

- Neo, leć po piwo!...

- Neo, leć po piwo!
- Czemu zawsze ja muszę?!
- Bo tyś jest wybrany.

Przychodzi Czerwony Kapturek...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

"A na pocałunek przyjdzie...

"A na pocałunek przyjdzie pora później" - pomyślał książę schodząc ze śpiącej królewny

Zbliżają się święta,...

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
"Drogi św. Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki Lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list.
Tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia.
Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki.
Wysyłają prezenty do Jasia.
Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te jędze z poczty ukradły"

A z pocałunkiem póki...

A z pocałunkiem póki co zaczekamy - powiedział piękny książę złażąc ze Śpiącej Królewny.

Miał król trzy córki....

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Szpital psychiatryczny....

Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- Mechanicy? A gdzie oni są?
- Leżą pod łóżkami i naprawiają.

Spotyka się dwóch facetów:...

Spotyka się dwóch facetów:
- Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie żony już pochował, bo struły się
grzybami,
a teraz trzeci raz owdowiał.
- No, ale tym razem to był uraz czaszki.
- Tak słyszałem. Ponoć nie chciała jeść grzybów.

Idzie sobie Czerwony...

Idzie sobie Czerwony Kapturek. Idzie, idzie, a tu wilka nie ma. Szuka, woła, wilka ni widu, ni słychu. Głupia sprawa - myśli - bez wilka bajka nieważna. W końcu dotarł Czerwony Kapturek do babci, ale tu też nie ma wilka. Babcia zdenerwowana, wilk dawno powinien tu być i ją zjeść - a tak to bajka może nie wyjść. Dzwonią po leśniczego. Leśniczy przyjechał w te pędy. Radzą co robić, wilka nie ma, bajka nieważna, a dzieci słuchają. Postanowili poszukać wilka w lesie. Chodzą, wołają. Wreszcie patrzą, a na polance leży wilk. Rozwalony, prawie się nie rusza. Cała trójka skoczyła do wilka:
- Te, wilk, bajka zawalona, kapturka w lesie przegapiłeś, babci nie zjadłeś, co jest?
Wilk na to:
- Dajcie wy mi wszyscy spokój Jestem kompletnie zje***y. Całą noc tańczyłem z Costnerem