psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Wchodzi żul do sklepu :...

Wchodzi żul do sklepu :
Poproszę wino.
Jakie?
Nie oszukujmy się,najtańsze.

Przychodzi mąż do domu...

Przychodzi mąż do domu nawalony w trupa.
Wchodzi do sypialni i wrzeszczy:
- Stara zacznij chrapać, bo nie znajdę łóżka!

Dzwonek do drzwi... Kobieta...

Dzwonek do drzwi... Kobieta otwiera, a tu tuż za progiem stoi żebrak.
- Dzień dobry Pani, czy poratowałaby Pani biednego człowieka kawałkiem suchego chleba?
Kobieta spojrzała na niego z litością i mówi:
- O widzi pan! Właśnie zrobiłam tort, to panu dam kawałek.
- Nie, nie! Proszę się nie fatygować, suchy chleb w zupełności wystarczy.
- Ale, proszę pana, jutro może się zdarzyć taka sytuacja mnie i wtedy może to pan mnie poratuje. Po dłuższym okresie sporu żebrak w końcu zgodził się przyjąć kawałek tortu. Idzie z nim przez ulicę i mruczy pod nosem:
- Torcik! k***a torcik...! A na ch** mi torcik? Jak ja k***a przez niego denaturat przepuszczę?!

Bezchmurny wieczór. Na...

Bezchmurny wieczór. Na chodniku leży pijak i kontempluje:
- Mały Wóz... Wielki Wóz... O kurde! Radiowóz!

Jak szczeka pies pijaka?...

Jak szczeka pies pijaka?
Bełt! Bełt! Bełt! Bełt! Bełt! Bełt! Bełt!

Żebrak-pijak do przechodnia:...

Żebrak-pijak do przechodnia:
- Może rzuci pan złotówkę?
- Nie mam pieniędzy...
- To weź się do roboty, łachudro!

Rozmowa w barze:...

Rozmowa w barze:
- Kolego, postaw piwo.
- Przecież się nie przewróciło..

Mietek siedzi przy barze...

Mietek siedzi przy barze w londyńskim pubie i pije jedenaste piwo. Przywołuje barmana:
- Proszę o jeszcze jedno piwo!
Kelner przynosi mu piwo zapominając o kartonowej podkładce.
- Dziękuję - mówi Mietek - ale dlaczego tym razem nie przyniósł mi pan ciastka?

Siostra Maria Katarzyna...

Siostra Maria Katarzyna mieszkała w klasztorze niedaleko sklepu monopolowego Jacka. Pewnego dnia weszła do sklepu i powiedziała:
- Jacek, daj mi ćwiartkę brandy.
- Siostro Mario Katarzyno! - wykrzyknął Jacek - Nigdy bym tego nie zrobił! Nigdy nie sprzedałem alkoholu zakonnicy!
- Jacku - powiedziała siostra - To dla matki przełożonej - zniżyła głos - Ma zatwardzenie, no wiesz...
Jacek sprzedał więc jej brandy. Później zamknął sklep i poszedł do domu. Kiedy mijał klasztor i zobaczył siostrę Marię Katarzynę. Śpiewała i tańczyła na chodniku, wirowała, machała rękami jak ptak. Zbliżał się tłum, więc Jacek przepchnął ja dalej i krzyknął:
- Siostro Mario Katarzyno! Na litość boską! Powiedziała mi siostra, że to na zatwardzenie siostry przełożonej!
Niezbita z tropu siostra Maria Katarzyna odpowiedziała:
- Bo tak jest, mój młodzieńcze, tak jest! Kiedy mnie zobaczy, to się zesra!

Siedzi sobie dwóch żulików,...

Siedzi sobie dwóch żulików, siorbią wódeczkę i jeden czyta na głos gazetę:
- Tu piszą, że picie alkoholu skraca życie o połowę... Ile masz lat Stefan?
- 30.
- No widzisz, jakbyś nie pił miałbyś teraz 60!