Zachciało się chłopu w Krakowie odlać, a wokoło pełno ludzi - nigdzie nie idzie się schować. Wpadł na pomysł, że wejdzie do budki telefonicznej i sfinalizuje problem. Jak pomyślał, tak i zrobił: wszedł do budki, dla pozorów otworzył książkę, poczytał, zdjął słuchawkę, cichaczem wyjął członka i oddaje naturze, co jej. Nagle stan błogości przerywa mu niebieskie stworzenie:
- Dzień dobry obywatelu.
- Dzień dobry.
- A co to my tu robimy?
- Przez telefon dzwonię.
- A dlaczego członek wyjęty?
- A, bo ja na sex telefon dzwonię, panie władzo.
Zachciało się chłopu...
Dodane przez matejko44
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- Strona 1
- ››