psy
syn
emu
lek
#it
fut
hit

CZYSTA GŁUPOTA WYGLĄDA TAK... ALE ONI ROBIĄ TO NIEZLE... MOŻESZ SIĘ DOBRZE PRZYJRZEĆ BO W WOLNYM TEMPIE...

Zupełnie nie rozumiemy tego całego "condom challenge", ale przepadamy za chłopakami ze Slow Mo Guys i ich wersja absolutnie nas urzekła.

Sekretne laboratorium...

Sekretne laboratorium wytwórni narkotyków.
- Nieźle mi wyszła ta ostatnia amfa.
- Dlaczego tak uważasz?
- Trochę proszku wysypało mi się na ziemie na której był ślimak.
- I co?
- Nie wiem, biega gdzieś tutaj.

- Palisz?...

- Palisz?
- Tak.
- Ile paczek dziennie?
- Trzy.
- Ile kosztuje jedna?
- 12 zł
- Od dawna palisz?
- Od 20 lat.
- Uśredniając wydajesz 36 zł dziennie na papierosy, co daje 13140 zł rocznie. W ciągu ostatnich 20 lat wypaliłeś 262 800 zł. Nawet biorąc pod uwagę fakt, że kiedyś papierosy były tańsze, nie uwzględniamy przecież kosztów inflacji, itp. Możemy więc założyć, że to faktycznie przybliżone wydatki?
- Zgadza się.
- Czy wiesz, że gdybyś odkładał te pieniądze w banku na oprocentowanym rachunku oszczędnościowym mógłbyś kupić sobie za to nowiutkie Porsche?
- A Ty palisz?
- Nie.
- To gdzie twoje Porsche?

Lepper, Beger i Hojarska...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Polak je sobie spokojnie...

Polak je sobie spokojnie śniadanie. Przysiada się do niego żujący gumę Amerykanin.
- To wy w Polsce jecie cały chleb? - pyta Amerykanin.
- No tak.
- Bo my w USA jemy tylko środek. Skorki odkrajamy, zbieramy do
specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na
croissanty i sprzedajemy do Polski - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując swoja gumę. Polak nic.
- A marmoladę jecie? - pyta dalej Amerykanin.
- No, tak.
- Bo my w USA jemy tylko swieże owoce. Skórki, pestki i tak dalej
zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na dżem i sprzedajemy do Polski - mówi i dalej żuje gumę.
- A seks w USA uprawiacie? - pyta Polak.
- No oczywiście.
- A z prezerwatywami co robicie?
- Wyrzucamy.
- Bo my w Polsce to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy do recyclingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA.

- Szef dał mi podwyżkę!-...

- Szef dał mi podwyżkę!- cieszy sie sekretarka.
- Niemożliwe! - dziwi się kolega z biura. - Jak to pani zrobiła ?
- Mogę powiedzieć, ale panu się to na nic nie przyda...

-Halo?...

-Halo?
Kobiecy głos po drugiej zapytał:
-Kochanie, dlaczego tak cię dziwnie słychać? Jesteś w saunie?
-Tak - odpowiada facet
-Wiesz co, kochanie stoję przed sklepem jubilerskim i widzę kolię z diamentami, wiesz którą, tą która zawsze mi się podobała. Mogę ją sobie kupić? Mogę skarbie? Kosztuje trochę ponad 10 000$
-A o ilę więcej? - zapytał facet
-No..., ten..., właściwie to poniżej 20 000$
-No dobrze, ale w żadnym wypadku nie kupuj, jeśli kosztuje więcej niż 20 000$. Rozumiesz?
-Tak, kochany jesteś, aha, skarbeńku, skoro już do ciebie dzwonię, byłam w salonie BMW, właśnie dostali taki model o jakim marzyłam, to wyposażenie, ten silnik, nawet taki kolor jak chciałam. Cena? Jak dla mnie tylko 60 000$. Proszę skarbie, mogę go sobie kupić?
-No dobrze, skarbie. Ale spróbuj obniżyć cenę do 55 000$. OK?
W tym momencie kobitka załapała, że dziś jest jej szczęśliwy dzień i postanowiła to w pełni wykorzystać.
-Kochanie, wiesz, że bardzo bym chciała, żeby z nami mieszkała moja mama. Wiem, że tobie ten pomysł nie odpowiada, ale czy moglibyśmy spróbować? Czy mogłaby przyjechać na jakieś 3 miesiące? Jeśli ci nie bedzię pasować, zawsze będziesz mógł mi powiedzieć, że masz dosyć i wtedy poproszę ją, żeby już pojechała.
-No dobrze, kochana. Spróbujmy. Ale jeśli będzie słabo, to...
-Dziękuje ci, kochany! Kocham cię ponad wszystko, cieszę się z tego że wieczorem się zobaczymy!
-Ja też, skarbie, to do wieczoora.
Facet odkłada telefon, rozejrzał się po saunie i zapytał:
-Czy ktoś wie, czyja to komórka?

KAMELEON I JEGO FANABERIE...

Pokaz możliwości nowego modelu kameleona. Chce go! Tylko potem jak go znaleźć w mieszkaniu?

NOO! TOCZKA W TOCZKĘ TAKIE SAME... AŻ DZIWNE ŻE NIE SIOSTRY...

Pamiętacie jeszcze uroczą brunetkę, która szuka "obcych bliźniaczek" po całym świecie? Ostatnio udało jej się znaleźć kolejną kobietę, która wygląda niemal identycznie.
Tym razem wybrała się aż do Włoch, żeby ją poznać. Przed tym jednak spotkała się z jej przyjaciółmi oraz rodziną. Matka Włoszki nie mogła powstrzymać wzruszenia. Musimy przyznać, że dziewczyny są wyjątkowo podobne. Widzicie różnicę?