- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej, niż ty? - Co ja mogę, ja jestem userem, a on adminem.
Tak się kończą igraszki z ogniem i benzyną. A wystarczyło posłuchać kolegi...
- Kochanie, a gdybym miała futro z norek? - Ja tam wolę, jak norka jest ogolona, a co dalej się z futrem dzieje, to już mnie nie obchodzi.
Po wysłuchaniu awantury młody człowiek zwraca się do szefa: - Pracuję tylko na pół etatu. Czy mógłby pan być tak uprzejmy i krzyczeć na mnie o połowę ciszej?