Przychodzi facet do studia tatuażu:
- Chciałbym wytatuować sobie Ferrari na penisie.
Tatuażysta uśmiecha się pod nosem:
- Dla dziewczyny?
- Nie, dla chłopaka - odpowiada klient.
- Hmm... to w takim wypadku dorzucę panu gratis dwa traktory na jądrach...
- A po cholerę mi tatuaż z traktorami na jajach? - pyta zdziwiony klient.
- Na wypadek, gdyby Ferrari utknęło w błocie...
Chłopak tej dziewczyny wiedział, jak bardzo kocha ona zwierzęta i kupił jej na urodziny maleńkiego szczeniaka. Kiedy przytuliła się do niego, zauważyła na obroży tajemnicze pudełeczko.
Pod prostytutkę stojąca na ulicy podjeżdża samochód.
Wysiada facet w stroju roboczym cały ubłocony i pyta:
- co robisz za stówkę?
- wszystko!
- to wsiadaj, jedziemy murować!