Rozmawia żona ze swoim mężem wędkarzem:
-Idziesz na ryby?
-Ta...
-To sobie weź mydło!
-A po co mi mydło???
-Żebyś sobie mógł wytrzeć ręce, jak gówno złapiesz!!!
Mózg zebrał wszystkie organy i sporządził naradę aby oświadczyć :
-Jest nas za dużo ! Trzeba niestety kogoś usunąć..
Na to wyskakuje trzustka i krzyczy :
-Ja,ja,ja wiem, ja wiem kogo usunąć , ja wiem...
-No kogo? -pyta mózg
-Płuco! Są przecież dwa to jedno można...
-Nie! Przerywa mózg - nasz gospodarz pali więc potrzebujemy oba !
Trzustka znowu krzyczy:
-No to wiem,wiem,wiem kogo usunąć. Nerkę usunąć mamy dwie to jedną można by ...
-Nie! Przerywa mózg - nasz gospodarz pije więc potrzebujemy obie !
Trzustka się nie poddaje:
-To wywalmy jądro! Mamy przecież dwa to jedno by można...
Na to wstaje szef jąder czyli pan ch** i mówi:
Nie! To są moi podwładni i ja się nie zgadzam ! Protestuje!
Na to mózg:
-Ty lepiej chłopie siadaj bo jak stoisz to nie mogę myśleć.
Pewnego razu, w latach 60-tych, w Wielkiej Brytanii zorganizowano na dworze Królowej Matki raut dla ambasadorów i innych dyplomatów. Królowa uprzejmie gawędziła sobie z ambasadorem Francji, kiedy nagle puściła ... bąka. Zmieszała się i zaczerwieniła, ale ambasador Francji wstał i rzekł:
- Bardzo Państwa przepraszam, czuję się dziś nie najlepiej i stąd moje nieprotokolarne zachowanie. Wszyscy odetchnęli z ulgą, że tak szybko i taktownie wybawił Królową z niezręcznej sytuacji. Królowa zaczęła pogawędkę z ambasadorem Niemiec, znowu puściła bąka, ale Niemiec pomny zasług poprzednika szybko oznajmił, że jadł dzisiaj wurst na obiad i stąd te odgłosy, że bardzo przeprasza itd. Znowu ulga i ciche gratulacje za taktowne i zręczne wybawienie Królowej. Za parę minut Królowa zaczęła kręcić się na zydelku i znowu puściła bąka. Na to wstaje ambasador ZSRR i gromkim głosem oświadcza:
- TRZECIE PIERDNIECIE KRÓLOWEJ MATKI, ZSRR BIERZE NA SIEBIE!