Znajomy mieszkający na drugim końcu Polski często molestuje mnie telefonami w stylu "padł mi komputer (a nic nie robiłem) i co teraz". Tak się złożyło, że odwiedził rodzinę w mojej okolicy i wyżebrał ode mnie na kilka dni laptopa. Dzwoni razu pewnego i mówi do mnie:
- Nie da się wyłączyć.
Mówię, że wyłącza się tak samo jak jego desktopa. Odpowiedź:
- Hmm. Wyciągam wtyczkę z gniazdka i nic się nie dzieje.
Drogie Panie! Jeśli Wasz facet mówi Wam, że Was kocha, a Wy nie jesteście
jeszcze gotowe aby powiedzieć to samo - to powiedzcie po prostu "WIEM..."
Tym samym On pomyśli, że jesteście Zaje****e, bo cytujecie "Gwiezdne Wojny",
a Wy odetchniecie z ulgą.