Żona prosiła, abym kupił w sklepie orgazmiczne ogórki. Hmm... jestem prawie pewien, że poprosiła o ORGANICZNE w sensie ekologiczne... ale na wszelki wypadek kupię największe.
Stare dobre małżeństwo. Mąż mówi do żony:
- Stara, weź no rozłóż nogi.
Następuje długa cisza.
- No i?!
- Już możesz złożyć. Popatrzyłem i, dzięki Bogu, ochota mi przeszła.
Kolega, skrzypek, na każdym naszym koncercie w przerwach łazi z aparatem (Sony Cybershot) i "wali foty" jak najęty. Ostatnio w przerwie pytam Go, jaką ma kartę w aparacie, bo bym, może od razu na lapcia mojego zwalił te wypocinki. Odpowiada - Jeden giga.
No ale jaki masz rodzaj karty, pytam.
A MasterCard chyba, odpowiada.
Delikatnie wsuń do środka dwa palce, a jeżeli wejście jest wystarczająco szerokie - wsuń trzy, upewnij się, że wnętrze jest mokre i zacznij pocierać w równym tempie to w górę, to w dół, w górę i w dół...
- Nie chciałbym się nadziać na Mosze Rabinowicza. Rok temu widziałem go w Odessie i poprosiłem go, żeby pożyczył mi dwieście rubli.
- Odmówił?
- Gorzej, pożyczył...
Zapytano ekskluzywną prostytutkę jak dorobiła się tak wielkiego majątku.
- To było proste. Na każdy wyjazd do klienta zabierałam swoją najbliższą przyjaciółkę.
- Przyjaciółkę?
- Tak. Kamerę HD ukrytą w mojej torebce