#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Przychodzi klient do...

Przychodzi klient do sklepu i mówi:
- Poproszę fafkulce!!
Sprzedawczyni mówi, że nie sprzedają czegoś takiego.
Na drugi dzień klient mówi to samo:
- Poproszę fafkulce!!
Na to sprzedawczyni odpowiada:
- Proszę wyjść!! Nie mam czegoś takiego!!
Zrezygnowany klient mówi:
- no to poproszę fa w spreju.

Myśli kobiet patrzących...

Myśli kobiet patrzących w sufit:
Kochanka: - Przyjdzie, czy nie przyjdzie?
Kurtyzana: - Zapłaci, czy nie zapłaci?
Żona: - Pomaluje wreszcie ten cholerny sufit, czy nie pomaluje?

Pan pułkownik wykłada...

Pan pułkownik wykłada balistykę.
Narysował armatę, cel i pocisk lecący po krzywej balistycznej.
Tłumaczy, że tor pocisku dlatego się zakrzywia, ponieważ gazy prochowe wyrzucają go do góry a ziemia ściąga w dół.
Na to jakiś złośliwy student zapytuje:
- Obywatelu pułkowniku, a jeżeli działo będzie na okręcie, to nie będzie tam ziemi tylko woda. Jak to będzie wtedy?
Pułkownik myślał długo.
W końcu zakrzyknął z oburzeniem:
- My tu jesteśmy wojska lądowe!

PROPOZYCJA...

PROPOZYCJA

Ugotowałam zupę. Pomidorową. Na kurczaku, z warzywkami, a przecieru użyłam prawdziwego polskiego. Kolega był. Poczęstowałam...
Zupa podana była do picia w kubeczku. Jak wypił trzeci kubek, zapytałam czy chce jeszcze. Odmówił, tłumacząc, że czuje się winny, że mnie tak z frykasów objada. Na co Anusia, nie myśląc wiele odpowiedziała:
- Paweł, jakbym Ci nie chciała dać, to bym Ci nie proponowała...
Dopiero jak Paweł skończył się krztusić, to do mnie dotarło, co powiedziałam...

Jasio mówi do taty:...

Jasio mówi do taty:
- Tato, pani kazała nam napisać 4 zdania!
-S padaj, bo czytam gazetę!
Jasio notuje.
Potem idzie do swej siostry, która gada
przez telefon
- Ach, ty świnio! Jasio notuje.
Potem idzie do brata, który gada z kolegą.
- A ty nie rozumiesz po ludzku?
Jasio notuje.
Potem idzie do mamy, która rozmawia
z sąsiadką.
- Tak, chętnie panią podwiozę.
Następnego dnia w szkole, pani mówi:
- Jasiu, przeczytaj nam swoje zdania.
- Spadaj, bo czytam gazetę.
- Jasiu, jedynka do dziennika.
- Ach, ty świnio!
- Jasiu! Jak ty się wyrażasz?
- A ty nie rozumiesz po ludzku?
- Jasiu, idziemy do dyrektora!
- Tak, chętnie panią podwiozę.

Pewien farmer miał pole...

Pewien farmer miał pole arbuzów. Podczas jednego z obchodów farmy zauważył, że ktoś mu je regularnie podkrada i robi sobie ucztę.
Pomyślał nad sposobem zabezpieczenia się na przyszłość przed kolejnymi kradzieżami i postawił przy polu znak:
"UWAGA! Do jednego z tych arbuzów wstrzyknięto cyjanek"
Kilka dni później wybrał się na kolejny obchód swojej farmy, gdy doszedł do arbuzów, zauważył, że tym razem żaden z nich nie został skradziony, ale zobaczył przy nich inny znak, na którym widniał napis:
"Teraz już do dwóch"

Pewnego razu w mieszkaniu...

Pewnego razu w mieszkaniu Maneta zjawił się sklepikarz, aby odebrać należne mu pieniądze. Malarz poprosił go, by przyszedł innym razem, gdyż dziś nie ma pieniędzy.
- To skandal! Albo pana nie ma w domu, albo kiedy pan już jest, to nie ma pan pieniędzy...
- To całkiem normalne, drogi panie. Gdybym miał pieniądze, nie byłoby mnie teraz w domu!

W barze toczy się rozmowa...

W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. Pewien mężczyzna podnosi głowę znad kufla i mówi:
- Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie...
- A moja ma wymiary 90/60/80... - mówi inny.
- Super - klaszczą panowie. - To prawie idealne!
- Taaa... - wzdycha facet. - A druga noga jest taka sama...

Gaztezzo: jak pogoda...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Zima jest jak kobieta:...

Zima jest jak kobieta: pięknie wygląda na zdjęciach, ale w rzeczywistości wkurza już od samego rana.