psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Postanowiłem pójść na...

Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... Zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam!
Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę!
Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
• Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę, psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
• Ja jestem żarówka! - Wypiszczałem.
• No, co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
• A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
• No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.

Wieś,środek nocy. Nagle...

Wieś,środek nocy. Nagle na środku placu staje King Kong,wyjmuje interes i wrzeszczy:
- Wstawać mi tu zaraz i zmarszczyc Freda raz-dwa!!!
Pobudziły się chłopy i w strachu zaczęły robić co trzeba.W pietnastu interes mocno rękami objęli i na komendę wszyscy do przodu i do tyłu i do przodu i do tyłu....
Nagle słychać krzyk kowala:
- Stać,stać !!!
- Co sie stało?
- Sołtysa pod skórę wciągnęło !!!

- Co robi blondynka na...

- Co robi blondynka na dachu?
- Drze papę.

KATOLIK...

KATOLIK

Miejsce - Karpacz centrum, usłyszane za plecami.
[K]obieta - Przeżegnałeś się?
[M]ężczyzna - Dlaczego?
[K] - Bo kościół, k***a.

Idzie Mamut drogą gdy...

Idzie Mamut drogą gdy w pewnym momencie przebiega stado słoni i przewraca go.
Mamut wstaje, otrzepuje się i mówi:
- Te cholerne skiny!!!

• Niektóre błędy nie...

• Niektóre błędy nie były by tak tragiczne, gdyby nie próby ich naprawienia.

Na wycieczce szkolnej...

Na wycieczce szkolnej w lesie Jasio pokazując palcem na czarne jagody pyta nauczyciela:
- Co to jest proszę pana?
- Czarne jagody Jasiu.
- A dlaczego one są czerwone?
- Bo są jeszcze zielone!

NA INFOLINII PEWNEGO...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Synku, kiedy poprawisz...

- Synku, kiedy poprawisz dwójkę z matematyki?
- Nie wiem, mamusiu, nauczyciel nie wypuszcza dziennika z rąk.

Do baru przychodzi zdenerwowan...

Do baru przychodzi zdenerwowany zajączek:
- Kto pobił mojego ojca?
- Zza lady wyłania się niedźwiedź:
- Ja, masz jakiś problem?
- Nie, bratu się należało.