psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

PUSTKI...

PUSTKI

Siedzimy sobie wczoraj w knajpie w kilku chłopa, spożywając co ciekawsze trunki w ilościach znacznych, w związku z czym, na stoliku stoi już niezła kolekcja. Naszą idylle zakłócił barman podchodząc z tacką i patrząc na butelki rzucił:
- Dajcie mi coś pustego.
- Marcin idź z panem - palnąłem bez namysłu.

Archeolog to wymarzony...

Archeolog to wymarzony mąż. Im kobieta jest starsza, tym bardziej się nią interesuje

BARANI KOŻUCH...

BARANI KOŻUCH

Wspominałem z ojcem stare czasy przy kieliszeczku...
...Dawno temu, ojciec zajmował się wyrobem futer. Pewnego razu wszedł klient do zakładu - gość w garniturze, z apaszką, z tych, co to ciasteczko szczypczykami, i machając lewa ręką zapodał pytanie :
- Panie kuśnierzu, czy z jednej skóry baraniej wyjdzie kożuch?
- Ależ oczywiście, proszę pana, ale skóra musi być z takiego barana jak pan.
Klient udał się do Cechu Rzemiosł Różnych (kto pamięta te instytucje) ze skarga na pana kuśnierza.

Jak najłatwiej zabić...

Jak najłatwiej zabić strusia?

(Przestraszyć go na betonie)

Zatrudnili w firmie teleadreso...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wchodzi młody chłopak...

Wchodzi młody chłopak do autobusu i siada. Obok przyszła stara babka i mówi:
- może byś wstał synu??!!
a on na to:
- ja wstanę, a pani usiądzie - nie, nie, nie ma głupich!

Jednym z ulubionych akcentów...

Jednym z ulubionych akcentów kapitana Stelmacha w studium wojskowym Politechniki Warszawskiej było powiedzenie: A buty to się wam maja wiecić jak psu co na co kompania zgodnie i z entuzjazmem odkrzykiwała Jaja. Raz kapitan z duma popatrzył w dół i ku ogromnej radoci kompanii dodał Albo jak moje!

Mąż wraca wcześniej do...

Mąż wraca wcześniej do domu z pracy. W łóżku zastaje żonę z kochankiem, więc stoi jak wryty i zupełnie zaskoczony bez namysłu pyta:
- A co wy tutaj robicie???
Na co żona do kochanka:
- A nie mówiłam, że to kompletny debil.

- Panie doktorze. Niepokoję...

- Panie doktorze. Niepokoję się o mojego synka.
- A dlaczego ?
- Ostatnio przesiaduje w piaskownicy. Robi babki z piasku i strasznie się do tego przykłada. Rzeźbi je i takie tam.
- Nie ma co się obawiać droga pani. Dziecko się rozwija. Uczy się.
- Ale jego żona też się martwi o niego.