psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Dowcipy najlepsze na imprezę...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Godzina szczytu. Autobus...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Nara, wporzo......

Nara, wporzo...
Na lekcji religii ksiądz słucha jak młodzież rozmawia ze sobą, używając słówek: nara, w porzo... Myśli: "Też będę na czasie!" Na początku kolejnej lekcji wchodzi do innej klasy i woła od drzwi:
- Pochwa!

Mąż i żona jadą wiejską...

Mąż i żona jadą wiejską drogą do znajomych. Wjechali w błoto i samochód ugrzązł. Po kilku minutach bezowocnych prób wyciągnięcia go spostrzegli młodego rolnika z parą wołów. Rolnik zatrzymał się i zaoferował pomoc za 200 złotych. Mąż się zgodził i po chwili samochód mógł jechać dalej. Rolnik mówi do męża:
- Wie pan, dzisiaj wyciągnąłem już 10 samochodów z tego błota.
Facet patrzy z niedowierzaniem na pole i pyta:
- A kiedy ma pan czas, żeby zaorać pole? W nocy?
- Nie - mówi młody rolnik - w nocy leję wodę w dziury.

W szkole ostatni piątek...

W szkole ostatni piątek był wolny,gdyż nauczyciel
zarządził dzień przedsiębiorczości,który miał trwać
cały weekend.w poniedziałek rano nauczyciel wypytuje
uczniów jak sobie radzili przez ostatnie trzy dni.Wszyscy
byli bardzo podekscytowani by pochwalić się ile zarobili.
pierwsza odzywa się Małgosia:
-Ja ze swoją siostrą harcerko sprzedawałyśmy ciasteczka,
zarobiłam całe 30 zł.
-Jestem z ciebie dumna Małgosiu.A ty co robiłaś Aniu?
-Ja roznosiłam gazety i zarobiłam 50 zł.
-Bardzo dobrze ,a ty Jasiu ile zarobiłeś?
Jasiu w tum momencie wyjmuje plik banknotów i mówi:
-2678 zł
-Ile??? 2678? Jakim cudem? Jasiu co ty robiłeś?
-Sprzedawałem szczoteczki do zębów
-Tyle pieniędzy ze szczoteczek.Jak to możliwe?
-Rozłozyłem stolik w centrum miasta i napisałem na plakacie
DARMOWY BUDYŃ CZEKOLADOWY
i wszystkich częstowałem,wtedy wszyscy mówili
"w sumie to smakuje jak gówno" i odpowiadałem
"w sumie to jest gówno.Chcesz kupić szczotkę do zębów?"

Żona do męża: ...

Żona do męża:
- Jak ci smakował obiad?
- Czy ty zawsze musisz szukać pretekstu do kłótni?

- Puk, puk!...

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.

Na lekcji plastyki dzieci...

Na lekcji plastyki dzieci rysują sporty zimowe.
Podchodzi pani do Jasia i pyta:
- Jasiu czemu nic nie narysowałeś?
- Nieprawda narysowałem Małysza.
- A gdzie on jest?
- Poleciał.

ANIMAL PLANET...

ANIMAL PLANET

Oddawałem dziś krew. Siadłem na fotelu, radyjko gra, pielęgniarki uśmiechnięte, naprzeciwko mnie wielgachny telewizor, w telewizorze - Animal Planet.
Pielęgniarka się wkłuła, krew powolutku kapie. Pada pytanie:
- Jak się pan czuje?
- Dziwnie...
W tym momencie panika - wszystkie pielęgniarki zbiegają się do mnie, dostaję kompres na czoło, szklankę wody, nogi w górę.
- Ale dziwnie, to znaczy jak dokładnie?
- Wie pani, prawie rok jak nie mam telewizora w domu, dziwnie tak przed ekranem znowu siedzieć...

Chyba tylko ich daleko posunięte poczucie powołania zawodowego uchroniło mnie przed bolesną śmiercią.

Sędzia piłkarski w roztargnien...

Sędzia piłkarski w roztargnieniu zamiast żółtej kartki pokazał opakowanie prezerwatyw.
Do końca meczu nikt nie śmiał naruszyć przepisów.