#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Szef pokazuje sekretarce...

Szef pokazuje sekretarce naszyjnik z brylantów:
- On będzie pani, jeśli tylko zgodzi się pani wyjechać ze mną na weekend w góry, tylko we dwoje...
- A jeśli się nie zgodzę?
- Nie, to nie! To dam naszyjnik żonie!

Na wsi zabitej dechami...

Na wsi zabitej dechami do sklepu wchodzi gość w garniturze i z nienaganną manierą pyta:
- Czy dostanę u pana serek Valbon?
Ekspedient za ladą patrzy na niego jak na kosmitę i odpowiada jak na chłopa przystało:
- Nie ma.
Klient:
- Dziekuję, do widzenia.
- Panie poczekaj pan. Nie mamy sera Valbon, ale mamy żółty ser i biały ser.
- Nie dziękuję. Chciałem ser Valbon. Do widzenia.
- Panie poczekaj pan. A co to jest ten ser Valbon?
- Serek Valbon to jest taki mięciutki serek pokryty cieniutką warstwą jadalnej pleśni...
- A to nie mamy takiego sera...
- Nic nie szkodzi... Do widzenia panu.
- Panie. Poczekaj pan. Sera Valbon to my nie mamy, ale są za to pomidory Valbon i szynka Valbon...

Halo? Czy to serwis komputerów...

Halo? Czy to serwis komputerów?
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Mój komputer nie daje się włączyć i wydobywa się z niego biały dym. Czy to znaczy, że się zepsuł?
- Nie, to znaczy, że wybrał nowego papieża.

k "to" robią mężczyźni...

k "to" robią mężczyźni różnych zawodów?
* Bankier - na raty
* Listonosz - dochodzi szybko
* Inżynier - zgodnie z planem
* Alpinista - zawsze na górze
* Polityk - kończy na obietnicach
* Policjant - twardą pałką z kajdankami
* Szachista - bije konia nawet przy królowej
* Dentysta - wiadomo, zawsze oralnie
* Śmieciarz - dochodzi raz w tygodniu
* Detektyw - tylko w ciemnościach i incognito
* Dżokej - galopuje ostro i zawsze chce być pierwszy
* Nurek - ma wielkie ciśnienie, zwłaszcza, gdy jest głęboko
* Muzyk - niezwykle sprawne palce, ale potrzebuje dyrygenta
* Dostawca pizzy - jak nie dojdzie w 15 minut, to zimny
* Pracownik Biura Podróży - nigdy nie może znaleźć właściwego miejsca
* Piłkarz - jak nie faul, to spalony, nigdy nie może trafić
* Golfista - małe piłeczki, a upiera się żeby zaliczyć 18 dziurek
* Dealer samochodów - nieważne gdzie i komu, aby tylko wepchnąć ten swój złom

Warszawa. Firmowy salon...

Warszawa. Firmowy salon Mercedesa. Do wypasionego wozu S-klasy podchodzi facet (ok. 50 lat, przyciemniane okulary, elegancki biały garnitur). Podbiega do niego uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry! Hahahaa... Zapewne myśli pan teraz o kupnie mercedesa? Hahahaha...!
- Nie. Merca po prostu kupię. A teraz to ja myślę o prostytutkach.

Niebo, wydział promocji...

Niebo, wydział promocji i rozrywki:
- Bracie archaniele, jakaś labadziara urządzi sobie koncert 15 sierpnia, nie zareagujemy? Żadnej burzy ani huraganu?
- Spokojnie to transakcja wiązana. Nasi ludzie rozreklamują jej koncert, a ona nam święto.

Sędzia do pani Nowakowej: ...

Sędzia do pani Nowakowej:
- Ile pani ma lat?
- Chwileczkę panie sędzio, kiedy wychodziłam za Nowaka, on miał 30 lat, ja 20. Teraz on ma dwa razy więcej - 60 lat, wiec ja mam 40.

Przychodzi blondynka...

Przychodzi blondynka do sklepu i kupuje 50, 60, 100, 200 kul na mole.
Zdziwiony sprzedawca pyta:
- Po co pani tyle kul na mole?
- A co pan myśli, że tak łatwo trafić mola?

Przychodzi dwóch pijaków...

Przychodzi dwóch pijaków do sklepu i jeden mówi:
- to weź dwie
- nie, po co dwie jedna wystarczy
- mowię Ci weź dwie
- nie, bo się zmarnuje i co będzie?
- nie zmarnuje się, bierz dwie
- no dobra ale biorę je na Twoja odpowiedzialność
- dobra
I mówi do sprzedawcy:
- to skrzynkę wódki i dwie oranżady.

Spotyka się dwóch malców...

Spotyka się dwóch malców przed przedszkolem.
Jeden mówi:
- Wiesz, że mój tata pływa w marynarce?
- A mój w kąpielówkach.