psy
fut
emu
lek
#it
hit
syn

Rzecz miała miejsce w...

Rzecz miała miejsce w słynnych już Kaczych Dołach pod Lublinem.
Jadący z cielakami kierowca TIR-a zauważył na jezdni stado idących gęsi, a nie chcąc w nie wjechać, wykonał nagły skręt i znalazł się w rowie.
Wszelkie próby wydostania się spełzły na niczym.
Szczęśliwym trafem, po kilkunastu minutach, przejeżdżał tamtędy na pastwisko po krowę znany Rychu.
Był to miejscowy pijaczek, który niezależnie od tego ile wypił, zawsze poruszał się swoim Komarem z lat 70-tych.
Nie inaczej było i tym razem.
Rychu po zatrzymaniu się podszedł chwiejnym krokiem do kierowcy i mówi:
- Odpalisz na nalewkę, to cię zaraz wyciągnę! Mam ze sobą powrozek!
- Pomożesz to ci nawet na normalną flaszkę dam!.. Ale jak?
Rychu zawiązał jeden koniec powrozu do przedniego haka TIR-a, a drugi do siodełka od Komara.
- Wskakuj do szoferki i ruszamy!
Sam usiadł na siodełku, postawił nogę na pedale i zaczął odpalać swojego potwora.
Kierowca ujrzał przed sobą kłęby ciemnego dymu, w którym zniknęła postać Rycha.
Po chwili, dodając gazu, poczuł jednak, że jego pojazd powoli posuwa się do przodu.
Jakież było jego zdziwienie, kiedy po kilku minutach stał ponownie wszystkimi kołami na utwardzonej nawierzchni.
- To jest, ku**a, niemożliwe! Chłopaki mi w życiu nie uwierzą jak im to opowiem!
W tym momencie podszedł Rychu czerwony jak pomidor i mówi:
- Trochę to trwało! Bo mi mieszanki brakło i musiałem pedałami pomagać w końcówce!

Morał:
Na ssaniu, każdy pojazd lepiej chodzi.

Puk, puk, puk......

Puk, puk, puk...
- Kto tam?
- Hydraulika wzywaliście?
- Tak.
- Gdzie zanieść?

Wnuczek pyta dziadka: ...

Wnuczek pyta dziadka:
Dziadku, jak to jest, jesteś już pod dziewiećdziesiątkę, a ciągle kobiety za tobą szaleją, co noc inna przychodzi
A bo ja wiem... - odpowiedział dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi.

Spotkali się kowbojn...

Spotkali się kowbojn i indianin. Indianin miał konia , a kowbojn motorek. Zamienili się na jakiś czas . Po miesiącu znów sie spotkali , kowbojn przyjechał na koniu , a indianin trzyma w ręku samą lampę.
Kowbojn mówi:
Co się stało , że nie masz motoru....
No widzisz , takie duze oko a drzewa nie widziało

Rozmawia dwóch psychologów:...

Rozmawia dwóch psychologów:
- Wiesz, to dziwne. Wystarczy krzyknąć oooo!!! w bibliotece, a wszyscy gapią się na ciebie w milczeniu.
- A próbowałeś zrobić tak w samolocie? Wszyscy się natychmiast przyłączają.

- Na ślubie wczoraj byłem....

- Na ślubie wczoraj byłem.
- No i co, jak było?.
- Normalnie. O, taką obrączkę dostałem...

"Żona" po hiszpańsku...

"Żona" po hiszpańsku to "esposa"
"Kajdanki" po hiszpańsku to "esposas"
Szacuneczek Hiszpanio! Szacuneczek!

Mama mówi do Jasia:...

Mama mówi do Jasia:
- Dzisiaj wychowawczyni znów się na ciebie skarżyła.
- To niemożliwe! Dzisiaj cały dzień byłem na wagarach.

Jestem policjantem. Ostatnio...

Jestem policjantem. Ostatnio płaciłem mandat za to, że jechałem na czerwonym. Goniłem złodzieja... YAFUD