psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Do kliniki zgłasza się...

Do kliniki zgłasza się pacjent z problemem:
- Panie doktorze mam za długi interes,przeszkadza w chodzeniu,krótkich spodni nie mogę nosić itd.
Lekarz obejrzał i faktycznie ów interes kończył się nieco za kolanami.
- Nie ma sprawy,skrócimy,takie zabiegi u nas to rutyna.
Po jakimś czasie pacjent leży uśpiony na stole operacyjnymi kiedy lekarz ma już rozpocząć operację ktoś pyta:
- a ile mamy mu skrócić,pytał go ktoś? żeby nie było potem problemów.
Nie chcąc wybudzać pacjenta postanowiono ściągnąć na salę pewną pielęgniarkę która jak wieść niosła "znała się na tym"
Pielęgniarka przyszła,pooglądała,sprawdziła i po krótkim namyśle wydała werdykt:
- nic nie skracać,przedłużcie mu nogi i będzie dobrze.

ASORTYMENT...

ASORTYMENT

Zdarzyło się to w ostatni weekend, ja tylko obserwowałem.
Kolejka w osiedlowym spożywczym. Za sprzedawcą stoi "bateria" wszelakiego rodzaju alkoholu.
Do lady podchodzi facet i zadaje dość "ynteligentne" w tym miejscu pytanie:
- Czy jest wódka?
Sprzedawca i cała kolejka dość dziwnie popatrzyła na kupującego, ale sprzedawca bez mrugnięcia okiem odpowiedział:
- Nie, nie ma. Sprzedajemy tylko wodę święconą i motorówki.

Na niektórych mrożonkach...

Na niektórych mrożonkach firmy Swanson: "Zalecany sposób przyrządzania: rozmrozić.

- Panie kelner, kurczak,...

- Panie kelner, kurczak, którego mi pan podał jest całkiem surowy!
- Skąd pan wie? Przecież go pan jeszcze nie próbował?!
- Ale zapiał mi trzy razy na talerzu!

Na katechezie ksiądz...

Na katechezie ksiądz pyta, jak wygląda Matka Boska. Dzieci się zgłaszają i mówią:
-Matka Boska jest bardzo piękna, ma niebieskie szaty... - mówi jeden uczeń.
Na to drugi:
-Ma białe szaty!
-A ty, Jasiu, jak myślisz? - pyta ksiądz.
-Matka Boska ma czarne szaty.
-Jasiu, co ty mówisz? - dziwi się katecheta.
-Bo kiedyś, jak przechodziłem obok plebani, to z okna wychodziła jakaś pani w czarnej sukience i czarnym habitem na głowie, a ksiądz stał w oknie i krzyczał: Matko Boska, żeby Cię nikt nie widział!

Po latach spotyka się...

Po latach spotyka się dwóch kumpli.
- Cześć, co słychać?
- Kiepsko, jestem bezrobotny.
- Ja też jestem bezrobotny, ale forsy mam jak lodu i nie narzekam.
- To z czego żyjesz?
- Chodzę na mecze piłkarskie.
- No i co?
- Podczas przerwy większość kibiców nie idzie sikać do ubikacji, tylko idą pod siatkę i leją. Ja wówczas jestem z drugiej strony siatki, łapię delikwenta za "interes" i mówię "Dawaj dwie stówy albo ci go utnę brzytwą". No i po każdym meczu mam jakieś 4 tysiące.
- Wiesz co? Idę na następny mecz. Też będę tak zarabiać!
Na meczu obaj umówili się, że zaczną z przeciwległych końców siatki i spotkają się w jej połowie. Gdy zaczęła się 2 połowa meczu, jeden pyta drugiego:
- Jak ci idzie?
- Mam już te 4 tysiące, a jak tobie?
- A ja mam 600 złotych i 18 "interesów".

Do eleganckiej restauracji...

Do eleganckiej restauracji wchodzi klient. Po chwili zjawia się kelner.
- Czy mogę przyjąć pańskie zamówienie?
- Hm... Jestem ciekawy, jak przygotowujecie kurczaki.
- Jak je przygotowujemy? Nie mamy jakiegoś szczególnego sposobu. Po prostu mówimy im: "dziś umrzecie, ptaszyska".

Przez pustynię zasuwa...

Przez pustynię zasuwa kangur. Zatrzymuje się. Z torby wysuwa się głowa pingwina. Pingwin rozgląda się i puszcza pawia.
W tym samym czasie na biegunie północnym mały kangur tupie z zimna i cedzi:
- Pieprzona wymiana studentów.

Szkoła jest jak komisariat.Pyt...

Szkoła jest jak komisariat.Pytają Cię a ty nic nie wiesz