#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Studentka opowiada koleżance...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

W pokoju siedzą dwaj...

W pokoju siedzą dwaj koledzy.Gospodarz woła:
- Flanelciu, przynieś nam zimne piwko!
Kolega pyta się:
- Słuchaj, jak ty właściwie mówisz do swojej żony?
- No zdrobniale!
- Zdrobniale od czego?
- Od Szmaty!

- Panie Heńku, czemu...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Rusek, Polak i Niemiec...

Rusek, Polak i Niemiec budują blok. Przychodzi pora śniadania, więc wychodzą na sam szczyt budynku i jedzą kanapki.
Rusek do kolegów:
- Z czym macie?
- Z serem żółtym! - odpowiadają Niemiec i Polak.
Koniec tygodnia, kanapki co dzień te same, więc zaprotestowali:
- Jak jutro będą kanapki ze serem to skaczemy ze szczytu!
Piątek, pora śniadania siedzą na szczycie i patrzą do kanapek.
Rusek:
- Ja mam z serem, więc skaczę.
Niemiec i Polak zrobili tak samo... Wszyscy się zabili.
Po paru dniach trzy wdowy spotykają się na pogrzebie. Zapłakana Ruska do koleżanek:
- Wystarczyło mi powiedzieć, to bym mojemu Józiowi zrobiła z czymś innym...
Niemka też cała we łzach tłumaczy się koleżankom... Polka tak stoi, przygląda się załamanym żonom i mówi:
- Ja to za nic nie mogę zrozumieć mojego chłopa, przecież on sam sobie robił kanapki!

Wraca facet wcześniej...

Wraca facet wcześniej z delegacji. Wpada do mieszkania. Otwiera drzwi od szafy, a tu pusto.
Męski głos z pościeli:
- Przecież tutaj jestem!

Chodzi ksiądz po kolędzie....

Chodzi ksiądz po kolędzie. Gospodyni nie miała pieniędzy, żeby dać księdzu, więc poszła pożyczyć od sąsiadki. W tym czasie ksiądz poprosił córeczkę o coś do picia.
- A może być winko domowej roboty? - pyta się dziewczynka.
Ksiądz się zgodził i po chwili dziewczynka przyniosła dzbanek pełen wina.
- Hmmm, bardzo dobre, a dużo tego winka jeszcze macie? - pyta się ksiądz.
- No, jak ostatnio szczur utopił się w beczce i mama weszła do niej, żeby go wyciągnąć to sięgało jej do nosa - odpowiada dziewczynka.
Na to księdzu z wrażenia dzbanek wypadł z rąk i się potłukł. Dziewczynka załamuje ręce:
- Co też ksiądz narobił ?! Dziadek nie będzie miał teraz w co sikać!!!

Przychodzi biały do baru....

Przychodzi biały do baru. Zamawia u czarnego barmana kolejne drinki. W końcu prosi o rachunek. Barman mówi:
50zł
Biały wyciąga stóweczke i mówi:
- reszta dla Pana
Czarny szeroko się uśmiecha i chowa stówę do kieszeni.
Biały wystawia rękę i mówi:
-dla Pana powiedziałem...

DOBRZE POINFORMOWANA...

DOBRZE POINFORMOWANA

Sprawa była następująca. W sobotę wracałam z imprezy z kolegą, który był samochodem. W niedzielę rano się budzę i okazuje się, że nie mam komórki. Strata w sumie mała, ale zawsze szkoda, jak się coś gubi. Pogodzona z losem, dzwonię do innego kolegi, czy by się dziś ze mną nie wybrał, jakiś nowy sprzęt dzwoniący zakupić. Na co kolega zdziwiony mówi:
- Ale przecież Arek ma Twój telefon, bo Ci musiał wypaść w samochodzie, i mówił, że Ci go podrzuci jak będzie miał drogę.
No to dzwonię do Arka, czy go ma, no i faktycznie, zguba się znalazła. Jako, że stęskniłam się za komórką poszłam przed chwilą do niego do pracy. Strzelam lekkiego focha, że nic mi nie dał znać i się denerwowałam, na co on oburzony, wręczając mi zgubę:
- No przecież napisałem Ci smsa...
Patrzę i faktycznie jest sms treści: „Cześć Anka. Zostawiłaś u mnie w wozie komórkę. Podrzucę Ci ją w tym tygodniu, jak będę wracał z pracy”. Po przeczytaniu smsa wykonałam klasycznego rotfla, na co Areczek z

lekkim oburzeniem nadal drąży:
- No widzisz, dałem Ci znać, a Ty na mnie krzyczysz.

- Ach, jakie masz piekne,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Firalus @ Dzisiaj 1:38...

Firalus @ Dzisiaj 1:38 [skopiuj link] [zgłoś duplikat]
Hanna Gronkiewicz-Waltz spotyka w Warszawie pszczelarza. Zaczyna go wypytywać o jego pracę, on opowiada o ulach, pszczołach i mówi jak to zbierają się one w grupy, tzw. roje. Zaciekawiona Hanna pyta:

- A jak duży może być taki hhój?