#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Spotykają się szefowie...

Spotykają się szefowie USA, Rosji i Unii. Pierwszy mówi:
- Mam problem. Jeden z moich ministrów jest narkomanem, ale nie jestem pewny który?
Prezydent Rosji:
- Któryś z moich jest w mafii, ale nie mam pewności który?
Na to szef UE:
- U mnie podobnie. Jeden z moich urzędników jest ekspertem, i też nie mam pojęcia kto...

Jasiu dokąd tak pędzisz?...

Jasiu dokąd tak pędzisz?
-Chce zapobiec bójce dwóch chłopaków!
-Których chłopaków?
-jeden z nich to ja,a drugi to ten,co mnie właśnie goni.

Pewna dwudziestolatka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kiedy powiemy, że za...

Kiedy powiemy, że za każdym wielkim człowiekiem stoi kobieta, to wszystko jest ok. Jednak kiedy powiemy, że za kobietą stoi wielki facet, to nagle zaczyna się robić nieswojo.

Gosia wraca w spódnicy...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Feministka oburza się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

KARTY PRE-PAID...

KARTY PRE-PAID

Stoimy se wczoraj z kolegą przy kasie Empiku, co by zdjęcia kolegi odebrać, zmęczeni po pracy, głupawka zaczyna nas dopadać. No, ale nic, pełna powaga, zmęczony wyraz twarzy, a tu nagle znienacka taki dialog [K]obieciny ze [S]przedawcą:
[K] - Ma pan karty ery za 200 złotych?
[S] - Era w sensie „Tak Tak”?
[K] - Tak, tak...

TRAFIONY WYBÓR...

TRAFIONY WYBÓR

Stoję sobie w przymierzalni i słyszę rozmowę z kabiny obok. Nie wiem dokładnie kto to był, ale jakby jakiś [P]an wziął sobie [K]oleżankę do pomocy przy wybieraniu ciuchów. Wyglądało to tak, że pan coś mierzył a następnie odsłaniał zasłonkę i pokazywał się koleżance.
Odsłona 1
[P] - No i jak?
[K] - O świetnie, jak masz kasę, koniecznie kup tą koszulę, naprawdę Ci pasuje.
Odsłona 2
[P] - A teraz?
[K] - Genialne spodnie, nie no naprawdę rewelacja! No Cuuuudo! Nawet się nie zastanawiaj - kupuj!
[P] - Yyy... ale ja mam... to w zasadzie... ja w nich przyszedłem...

A MÓWIĄ, ŻE LUBIĄ SZCZERYCH...

A MÓWIĄ, ŻE LUBIĄ SZCZERYCH

Razu pewnego, moja żonka wróciła zmęczona z pracy i legła na łożu, jak to się mówi "na wznak". Położyłem się na nią, oparłem się na łokciach, patrzę jej głęboko w oczy i wypytuję jak minął dzień i co będziemy robić wieczorem. Na co moja żonka:
- Zejdź ze mnie, nie mam czym oddychać!
Ja wymownie patrząc na jej biust i niewiele przy tym myśląc, stwierdziłem:
- No, masz rację...

Po czym pół godziny wyjaśniałem, że to był tylko taki spontaniczny żart...