psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

- Co robisz, Maurycy?...

- Co robisz, Maurycy?
- Czytam Tomka Sawyera.
- Co on napisał?
- Przygody Marka Twaina, kuźwa...

Czym się różni blondynka...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Dwaj ojcowie podarowali...

Dwaj ojcowie podarowali synom pieniądze. Jeden dał swemu synowi 150 zł, drugi zaś dał swojemu - 100 zł. Okazuje się jednak, że obaj synowie razem powiększyli swoje kapitały tylko o 150 zł.

Pytanie: Jak to wyjaśnić?

Byli to: syn, ojciec i dziadek. Dziadek dał ojcu 150 zł, ojciec dał synowi 100 zł.
Ojcu zostało 50 zł, a syn miał 100 zł, czyli razem 150 zł.

Złapali bandyci Ruskiego,...

Złapali bandyci Ruskiego, wrzucili do bagażnika, zawieźli w odludną okolicę nad rzekę i wypytują. Przytopili go na 10 sekund i pytają:
- Pieniądze?
- Nie.
Przytopili na 20 sekund i pytają:
- Kosztowności?
- Nie.
Przytopili na pół minuty i pytają:
- Złoto?
- Nie. Słuchajcie, albo dajcie latarkę, albo głębiej zanurzajcie, tu nic nie widać.

Kluczem do sukcesu jest...

Kluczem do sukcesu jest skoncentrowanie umysłu na tym, czego pragniemy, nie na tym, czego się boimy.

Brian Tracy

Pewna bardzo mocno puszysta...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Słyszałeś? Zenek się...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Żona odwiedziła w więzieniu...

Żona odwiedziła w więzieniu męża.
- Jak się czuje nasz Jasio? - pyta więzień.
- Jasio czuje się świetnie. Jest tylko zdziwiony, że ta droga, którą budujesz w Afryce, jest taka strasznie długa.

Obudziłam się w nocy...

Obudziłam się w nocy bo potwornie mi zaschło w gardle. Poszłam do kuchni się napić i wróciłam do sypialni - wszystko to po ciemku, żeby się niepotrzebnie nie rozbudzać. Chciałam walnąć się na łóżko, ale zamiast tego runęłam jak długa na podłogę, nabijając sobie paskudnego guza. Zapomniałam, że dzień wcześniej przemeblowałam cały pokój, żeby zyskać trochę więcej miejsca. YAFUD

AWARIA SPRZĘTU...

AWARIA SPRZĘTU

Było sobie dwóch moich kolegów. Jeden "techniczny inaczej", tj. dwie lewe nogi do prostych czynności eksploatacyjnych i naprawczych sprzętu bardziej skomplikowanego od młotka, drugi - jeszcze większy techniczny analfabeta.
Pewnego dnia jadąc razem samochodem, odwiedzili stację benzynową. Ten większy niedojda postanowił, że dopompuje koło.
Jak postanowił, tak zaczął wdrażać. Poszedł po sprzęt i zaczął go taszczyć w kierunku zaparkowanego samochodu. Tymczasem z budynku stacji wyszedł pracownik i z coraz większym zainteresowaniem przyglądał się całej operacji.
Niosący sprzęt poczuł na sobie spojrzenie, odwrócił się i zapytał:
- Co, zepsute jest?
Na co pracownik stacji flegmatycznie:
- Co zepsute? Ta gaśnica?