psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Puk puk... gość otwiera...

Puk puk... gość otwiera drzwi, widzi sąsiadkę:
- Może mi pan pomóc naprawić cieknący kran?
- Hm... nie jestem hydraulikiem, próbowała pani wezwać fachowca?
- Tak, ale tam sami impotenci pracują.

Na lekcji polskiego:...

Na lekcji polskiego:
- Jasiu, jakiego rodzaju jest słowo "budżet"? - pyta nauczycielka.
- Żeńskiego, proszę pani.
- Jesteś pewien?!
- Tak, bo ma dziurę...

Miał odbyć się mecz bokserski...

Miał odbyć się mecz bokserski USA - Polska, w Zakopanem. Stany wystawiły Tysona, a Polska oczywiście Gołotę. Jednak tuż przed samą walką Gołota złamał rękę i na gwałt potrzebny był jakiś bokser, aby uniknąć kompromitacji. Trener wyskoczył na Krupówki i zobaczył wielkiego górala. Podleciał i zapytał:
- Baco, chcecie zarobić 100$?
- No, chce - odparł baca.
Trener wziął go do szatni, dal spodenki, rękawice i mówi:
- Baco, wyjdźcie na ring, zasłońcie się rękawicami i stójcie.
Jak przetrzymacie pierwsza rundę dostaniecie pieniądze. Baca wyszedł, Tyson go poobijał, ale przetrzymał. No to trener mówi:
- Jak przetrzymacie druga rundę dostaniecie 1000$.
Baca wyszedł, Tyson go już teraz mocno poobijał, no ale przetrzymał. Trener zachwycony mówi:
- Baco, jak przetrzymacie trzecia rundę dostaniecie 10000$.
Baca wyszedł, ale już ledwo zszedł po tej rundzie. A trener do niego:
- Słuchajcie baco, jak wytrzymacie czwarta...
A baca:
- Nie wytrzymam, wpi*****ę czarnuchowi!

Spotyka się dwóch głuchoniemyc...

Spotyka się dwóch głuchoniemych. Jeden ma rękę w gipsie. Drugi pyta (na migi):
- Co ci się stało?
- A, nie chcę gadać.
- No nie bądź taki, powiedz!
- Daj spokój, już się o tym nagadałem.
- No weź..
- Dobra. Poznałem zajefajną dziewuszkę. Uprawia sporty, modelka, rozmiary idealne. Namówiłem ją na wspólną noc. Mówię ci, takie tempo, takie pozycje, to nawet w Kamasutrze nie znajdziesz.
- Cholera, ciekawe, co to za pozycje...
- Nie powiem.
- No nie bądź taki, mnie nie powiesz?
- Nie powiem, nie to nie.
- To powiedz chociaż jak rękę sobie złamałeś.
- Złamałem jak opowiadałem, rozumiesz?!

GŁUPI JAŚ...

GŁUPI JAŚ

Było to, kurde, tydzień temu. Sceneria - szpital na Barskiej, najweselsza sala na oddziale. Wesoło, jest ludzie leżą równe, nikt z nikim się nie gryzie, tylko dzień taki dziwny- wszystkich nas tego dnia mieli kroić. W związku spożywczym dostaliśmy wszyscy po tzw. głupim jasiu. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że to taka pigułka po której ma się zrobić pacjentowi wszystko jedno i zapewnić w ten sposób bezstresowe dowiezienie go na salę operacyjną. Okazało się, że ludzie różnie reagują. Pan Andrzej, facet w kwiecie wieku, skonstatował, że ja normalnie, jakby nigdy nic czytam sobie książkę. Zagaił uprzejmie i płynnie:
- Te, Student, działa to coś na Ciebie?
- Nie czuję.
- No właśnie, chyba nam, ku**a, jakieś placebo dali. Jurek oczy w słup postawił. Andrzej spod okna to już szkoda mówić, zachowuje się jakby ćwiarę sam wypił.
- Albo zdrowiej, ze trzy setki, tyle, że nie śmierdzi.
- Ale czerwony na gębie, bełkocze, chwieje się jak do kibla wychodzi, nie Andrzej.
- No właśnie, hehe- odpowiedział Andrzej spod okna.
- No, a na mnie kurde nic, jakiś chyba, ku**a, odporny na to jestem, czy co...
Po czym usiadł na łóżku, podrapał się w głowę i po chwili milczenia płynnie rzekł z miną człowieka, co niejedno w życiu widział:
- Kurde, mogłyby ufoludki przylecieć, poobmacywać nas tymi swoimi mackami, uzdrowić i byłoby po problemie.

Twoja stara nakleja znaczki...

Twoja stara nakleja znaczki pocztowe na e-mail

Cichy, podmiejski pub....

Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babeczka zbliża się do baru i daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą brodę.
- Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać - szepcze, przejeżdżając palcami poza brodę w stronę czupryny.
- Niestety, nie ma go - dyszy barman najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Dobrze. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.

Mieszkałem z żoną. Zawsze...

Mieszkałem z żoną. Zawsze się zastanawiałem: gdzie ona pieniądze przetraca?
Rozwiodłem się. Już miesiąc mieszkam sam. Skąd ona brała pieniądze?!

BYKOWE...

BYKOWE

Kiedyś wraz z moją małżonką byliśmy na niedzielnym obiedzie u moich rodziców. W trakcie poobiedniej dyskusji z TV usłyszeliśmy informację o tym, że istnieje pomysł wprowadzenia podatku dla osób przebywających w stanie wolnym - czyli tzw. "bykowe".
Skomentowałem tą wiadomość jako istną głupotę, natomiast moja mama poinformowała mnie, że nie jest to wcale nowy pomysł, że dawniej też było coś takiego (lata 60te - 70te) i że mój ojciec też płacił "bykowe" (oczywiście jak był jeszcze kawalerem).
Ja w ogromnym szoku pytam taty:
- To ile musiałeś płacić?
Mój ojciec ze stoickim spokojem, machnął tylko ręką i odpowiedział:
- Eeee... Nawet się nie opłacało żenić.

Co blondynka robi na...

Co blondynka robi na podlodze w sklepie?

Szuka niskich cen Biggrin