psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Przychodzi baba do męża...

Przychodzi baba do męża i mówi:
- Kupisz mi Stasiu nową suknię?
Na co Stachu odpowiada:
- Sama jesteś suknia, rozpruta jak poszewka teściowej...

Facet jedzie na spotkanie,...

Facet jedzie na spotkanie, spóźnia się, nie może znaleźć miejsca do zaparkowania. Podnosi głowę do nieba:
- Boże, pomóż mi znaleźć miejsce, a rzucę picie i co niedziela będę chodził do kościoła.
Nagle w cudowny sposób pojawia się miejsce.
Facet znów zwraca się do nieba:
- A, nie fatyguj się, już znalazłem.

Rozmawiają dwie mężate...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Kumpel spotyka kumpla...

Kumpel spotyka kumpla po 10 latach.
- Uuu... Zenek. Ale masz mocny uścisk dłoni... Od dawna samotny?

Co to jest: lata po piwnicy...

Co to jest: lata po piwnicy i robi - klip klap, klip klap?
- Szczur w japonkach.

- Mamusiu spójrz tamten...

- Mamusiu spójrz tamten pies wygląda zupełnie jak wujek Marian.
- Synku, nie wypada robić takich uwag.
- Myślisz mamo, że ten pies zna wujka Mariana i mógłby to usłyszeć?

- Jadłeś już?...

- Jadłeś już?
- Jadłaś już?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Ty mnie przedrzeźniasz?
- Kocham cię...
- Tak, jadłem.

Siedzi w rosyjskiej stołówce...

Siedzi w rosyjskiej stołówce Chińczyk, niestety nic po rosyjsku powiedzieć nie umie, a tak się nieoczekiwanie składa, że jest bardzo głodny. Wpadł zatem na taki oto pomysł: podsłucha, co zamawiają inni, a potem sam zamówi to samo.
Przychodzi młody chłopak, grzebie w kieszeni, wyjmuje w końcu drobne i mówi: „Czaj poproszę”. Chińczyk pobiega zaraz uradowany i zamawia: „Taj”. – Wypił kubek , ale jakoś się nie najadł.. Siedzi i czeka. Podchodzi do okienka dziewczyna. Chińczyk pomyślał: „Ha! Teraz sobie pojem!”. Dziewczyna: „Czaj, proszę”. Chińczyk automatycznie powtórzył: „Taj”. Znów się nie najadł.. Siedzi więc dalej zrezygnowany - coś by zjadł jakby nie było, a nie tylko wypił.
Do stołówki wchodzi nagle tłusty marynarz i już od progu krzyczy grubym głosem: „Makaron po marynarsku!!!”. Chińczyk próbuje natychmiast powtórzyć: „Nasrason po makaronsku!”
Na to kucharz: „Że, co kurna?!”
Chińczyk: „Eee... Taj!”.

Przerwa śniadaniowa....

Przerwa śniadaniowa. Pijany jak stodoła majster odrywa wzrok od gazety (Fakt) i zwraca się do leżącego obok robotnika o rozdygotanych rączętach i błędnym wzroku :
- Widzisz Józek - bełkocze - Tu piszą, że heep... alkohol skraca życie heeep ... o połowę. Ile ty masz heeep.... lat ?
- Tszydzieśśści - odpowiada podwładny
- Widzisz !!! Jakbyś heeep.. nie chlał tyle To byś już miał k***a sześćdziesiąt.

Druga wojna światowa....

Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania. Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski :
- Du ju spik inglisz? - zapytał
- Yes I do - odpowiedział Niemiec
- Łot is jor nejm? - zadał pytanie politruk
- My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec
Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał:
- Łot is jor nejm?
- My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz
Trzask. Następny cios w twarz.
- Łot is jor nejm? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin
- My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.
Trzask
- Ja się ciebie k***a pytam ile macie czołgów.