psy
fut
emu
#it
hit
lek
syn

- Jakie pytanie zawsze...

- Jakie pytanie zawsze pada ze strony pracodawcy w rozmowie rekrutacyjnej z elektrykiem?

- „Jak radzi Pan sobie z napięciem?”

Dwadzieścia lat temu,...

Dwadzieścia lat temu, Józek Gąsienica spod Zakopanego został wezwany do zaszczytnego obowiązku obrony Ojczyzny.
Pierwszego dnia dostał przydziałową szczoteczkę i pastę do zębów. Po południu dentysta wojskowy wyrwał mu dwa zepsute zęby.
Drugiego dnia dostał przydziałowy grzebień. Po południu regulaminowo ogolono go na zero.
Trzeciego dnia dostał przydziałowe majtki.
Żandarmeria szuka go do dziś.

Siedzą dwaj Marsjanie,...

Siedzą dwaj Marsjanie, a obok nich opada lądownik z flagą USA
namalowaną na burcie. Zielone ludki patrzą na siebie i jeden mówi:
- Ty, stary! Przecież my nie mamy żadnej ropy!

Dziadek opowiada wnuczkowi...

Dziadek opowiada wnuczkowi bajkę.
- Był zamek, a zamku same dziwy.
- Dziadku. To nie był zamek, to był burdel.

Wychodzi blondynka od...

Wychodzi blondynka od lekarza i zastanawia się:
- Wodnik czy panna, wodnik czy panna?
Wraca do lekarza i pyta go:
- Panie doktorze, to był wodnik czy panna?
- Rak, proszę pani, rak.

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i oznajmia:
- Potrafię chodzić po ścianach i suficie!
- Pokaż pan.
- Dobra, ale najpierw daj mi pan koniak i ogórka kiszonego.
Lekarz zorganizował butelkę koniaku i ogórka, facet wypił, zagryzł... Chodzi po suficie. Lekarz, zafascynowany, zadzwonił po kilku kolegów. Ci przyszli z kolejną porcją ogórków i butelką koniaku. Facet wypił, zagryzł i powtórzył pokaz. Lekarz mówi:
- To ja dzwonię do kierownika kliniki, on musi to zobaczyć.
Facet:
- Ale co będzie, jak na niego spadnę?
- Ch.. z łażeniem po ścianach, on w życiu nie widział, jak ktoś zagryza koniak ogórkami!

Kto to jest Benedykt XVI? ...

Kto to jest Benedykt XVI?
Jest to pierwszy Niemiec, któremu Polak załatwił pracę.

Gość wpada do sklepu:...

Gość wpada do sklepu:
-Proszę piwo z lodówki.
-Proszę bardzo.
Po chwili:
-Ale dlaczego to piwo jest ciepłe?
-Bo lodówka się zepsuła.

Pijany Jasiu krąży po...

Pijany Jasiu krąży po placu kościelnym i spotyka księdza.
Ksiądz mówi:
- Ej Jasiu kiedy Ty się ożenisz?
A Jasio:
- A zaraz po Tobie.

SERCE ROŚNIE...

SERCE ROŚNIE

Opowiadał mi znajomy lekarz, pracujący fizycznie (czyli ortopeda), że miał kiedyś w zimie zwariowane przedpołudnie, na izbie przyjęć, w pewnym ambulatorium chirurgicznym. Wszyscy się wściekli, karetki jeździły jak oszalałe, kolejka w poczekalni, w cudowny sposób, się nie zmniejszała. Zużył więcej gipsu, niż średniej wielkości firma budowlana. Podczas przerwy udało mu się jedynie dowlec do szpitalnej kawiarni i usiąść nad ciastkiem i kawą.
Twarz ukrył w dłoniach, próbując zebrać skołatane myśli. Kiedy ponownie otworzył oczy, stała przed nim staruszka, która z niezwykle poważną miną, zwróciła się do niego:
- Miałam opory oddać, tu do Was, mojego chorego męża, bo nie cieszycie się, jako szpital, najlepszą renomą. Ale gdy widzę, że tutejsi lekarze modlą się przed jedzeniem, to serce moje napełnia się otuchą...