psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Pielęgniarka zwraca się...

Pielęgniarka zwraca się do lekarza:
- Panie doktorze, w poczekalni siedzi pacjent, który był już u wszystkich lekarzy w mieście.
- Na co on się skarży?
- Na NICH.

Pewnego razu wilk, jak...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Stirlitz gnał swoim 600-konnym...

Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili ss-mani na motocyklach.
- Paparazzi - pomyślał Stirlitz.

Mamo, mamo choinka się...

Mamo, mamo choinka się pali- woła Jasio.
-Nie mówi się pali tylko świeci- odpowiada mama.
Po chwili Jaś wraca i mówi:
-Mamo, mamo firanki się świecą!

- Eko Sexshop - Wyroby...

- Eko Sexshop - Wyroby z drewna, witam panią! Co panią do nas sprowadza?
- Sęk w tym...

Idzie spragniony facet...

Idzie spragniony facet i widzi butelkę z napisem:
- jak się tego napijesz będziesz mówił - ja,ja,ja
Idzie drugi i zobaczył butelkę z napisem:
- jak się tego napijesz będziesz mówił - siekierą, siekierą
Idzie trzeci i zobaczył butelkę z napisem:
- jak się tego napijesz będziesz śpiewał - sto lat, sto lat
Przychodzi policjant i pyta:
- kto zabił tego biednego chłopaka?
- ja,ja
- a czym?
- siekierą siekierą
- ile chcecie być w więzieniu?
- sto lat sto lat

Chciałam sobie trochę...

Chciałam sobie trochę dorobić przed świętami więc zgodziłam się poniańczyć Mastiffa Niemieckiego mojego sąsiada. Zgłodniałam, więc zamówiłam pizzę. Kiedy tylko ją odebrałam, pies zaczął się groźnie we mnie wpatrywać. Próbowałam go wyminąć, ale rzucił się na mnie i przewrócił mnie, a pizza poleciała na podłogę. Pies skorzystał z okazji i pochłonął całą pizzę mimo moich protestów. YAFUD

Pan Mieczysław wybrał...

Pan Mieczysław wybrał się na przyjęcie weselne na wsi. Postanowił zaprosić jedną panienkę do tańca:
- Zatańczymy?
- Nie dygom, bo sie poce!
Mężczyzna nie ustępował i pyta następną:
- Zatańczymy?
- Nie dygom, bo sie poce!
W końcu pan Mieczysław się zdenerwował, podchodzi do następnej:
- Zadygomy?
- Z wieśniakami nie tańczę.

Spotykają się dwa żółwie...

Spotykają się dwa żółwie jeden bez skorupy drugi się go pyta:
- co się stało?
- uciekłem z domu.

Jedzie Czerwony Kaputrek...

Jedzie Czerwony Kaputrek przez las do babci na rowerku i jak to w bajce o Czerwonym Kapturku bywa zza krzaka wyskoczył wilk i połamał Kapturkowi rowerek. Na to Kapturek w płacz i na skarge do misia
- Co sie stało? - pyta miś.
- Wilk połamał mi mój rowerek.
- Nie płacz zaraz to załatwimy - i poszli do wilka.
Niedzwiedz wkurzony złapal wilka za futro i mówi:
- Jak za chwile nie pospawasz tego rowerka to masz przewalone!
Wilk sie przestraszyl wziął spawarke i naprawił rowerek. Czerwony Kapturek pojechał dalej do babci. Wilk nie dał za wygraną i pobiegł na skróty do babci zjadł ją, przebrał się i wskoczył do lóżka.
Przyjechał Kapturek do domu babci:
- Babciu a czemu ty masz takie duze uszy?
- Żeby cie lepiej slyszeć.
- A czemu masz takie czerwone oczy?
- OD SPAWANIA!!!!!