#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Gdzie są pustynie bez...

Gdzie są pustynie bez piasku?

(Na globusie)

W pewnej firmie prezesi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ja to bym chciała wyjść...

Ja to bym chciała wyjść za archeologa. -dlaczego???
- im bardziej sie starzejesz tym bardziej cie kocha!

Podczas pogrzebu matki...

Podczas pogrzebu matki musiałam rozdzielać moich dorosłych braci, którzy wdali się w poważną bójkę. Najwyraźniej to, która lokalna drużyna piłkarska jest lepsza jest ważniejsze od uhonorowania pamięci naszej rodzicielki. YAFUD

Jak zmusić mężczyznę...

Jak zmusić mężczyznę do robienia przysiadów?
- Wystarczy włożyć pilota od telewizora między jego stopami.

Zachodzi do apteki niezbyt...

Zachodzi do apteki niezbyt dorodna dziewczyna, trzymając za rękę wystraszonego, niepozornego chłopaka. Dziewczyna zwraca się do aptekarza:
- Jakie ma pan prezerwatywy?
Aptekarz:
- Proszę podejść do wystawy i sobie wybrać.
A chłopak szeptem do aptekarza:
- I środek nasenny, proszę....

Panie doktorze, mam problem....

Panie doktorze, mam problem. Cierpię na pazerność.
- Hm, no cóż, coś zaradzimy. Zapiszę panu pewien lek...
- Panie doktorze?
- Słucham pana?
- Tylko, żeby tego leku było dużo... DUŻO... D U Ż O !!!!

NO WŁAŚNIE......

NO WŁAŚNIE...

Siostra ma synka, synek ma na imię Józinek. Lat 2 z groszami. Józinek dużo wie, dużo rozumie i często daje to do zrozumienia ludziom dookoła. Ale do rzeczy:
[J]ózinek - A Czemu ty masz coś na języku?
[I]rrelevant - Wiesz, to kolczyk.
[J] - A czemu?
[I] - Mojej dziewczynie się podoba (nie wchodząc w szczegóły).
[Mama Józinka] - Ale Józinek chyba jeszcze nie do końca rozumie, co to znaczy moja dziewczyna.
[J] (zamyślonym tonem) - No właśnie, chyba jeszcze nie do końca rozumiem...

RADOŚĆ...

RADOŚĆ

Odziedziczyłam mieszkanie po babci i teraz tam mieszkam. Niestety, babciny numer telefonu posiada, nie wiadomo skąd, wiele firm reklamowych.
A ja go nie wyłączyłam.
I tak co jakiś czas zdarzają się telefony od osób, które chcą babci coś sprzedać/gdzieś zaprosić/przeprowadzić ankietę... Dziś odebrałam kolejny taki:
- Dzień dobry! Firma XXX, czy dodzwoniłam się do Pani Kijek?
- Niestety, pani Kijek już nie żyje... - odpowiadam zgodnie z prawdą.
- O! Bardzo się cieszę! - usłyszałam w słuchawce głos pełen entuzjazmu. Po chwili konsternacji miła pani kontynuuje:
- Eeeee... Słucham?
- Pani Kijek, nie żyje...
- Aha... Hmmm...
Trzask

Na pewnym osiedlu z dachu...

Na pewnym osiedlu z dachu dziesięciopiętrowego bloku skoczył znany w okolicy menel.
W otwartym oknie na ósmym piętrze, oparte o parapet dwie moherowe panie komentują zdarzenie:
- Jak można tak nisko upaść?