psy
#it
hit
fut
lek
syn
emu

Pewien odchodzący na...

Pewien odchodzący na emeryturę pracownik dostał od kolegów zestaw kijów golfowych. Jako że był całkiem zielony poprosił o lekcję jednego z zawodowych instruktorów.
Instruktor wyjaśnił mu podstawy ustawienia ciała oraz zamachu i powiedział:
- A teraz proszę uderzyć piłeczkę w kierunku tamtej flagi.
Nowicjusz zrobił zamach i uderzył... piłeczka zatrzymała się jakieś 5 cm od flagi...
- I co teraz ?? - spytał oniemiałego instruktora
- Eeee.... musi pan trafić piłeczką do dołka...
- No pięknie... i teraz mi to pan mówi??

Poszedłem ostatnio do...

Poszedłem ostatnio do wróżki. Ostrzegła mnie, że ktoś będzie próbował wyłudzić ode
mnie kasę. Uff. Zapłaciłem i podziękowałem z ostrzeżenie. Teraz się będę pilnował.

Pani Stefania, dawna...

Pani Stefania, dawna kościelna organistka, miała już 80 lat i była ogólnie lubiana i szanowana za swoją dobroć dla wszystkich. Pewnego wiosennego dnia postanowił odwiedzić ją miejscowy pastor. Zaprosiła go do swego pokoju, gdzie w rogu stały małe, domowe organy. Tym co przykuło szczególna uwagę pastora, była przezroczysta bańka z wodą, po powierzchni której coś pływało. To co zobaczył pastor przyprawiło go niemal o szok, zadyszkę i poważny wstrząs - na powierzchni wody pływała prezerwatywa. " Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość", pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane : Założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom.
I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...

Magiczne Przygody Kubusia...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pani pyta dzieci: ...

Pani pyta dzieci:
- Powiedzcie mi, jaka największa rzecz może zmieścić się w buzi.
Małgosia mówi:
- Myślę, że śliwka.
Pani mówi:
- Bardzo dobrze.
Zgłasza się Jasiu:
- Myślę, że lampa.
Pani:
- Przecież to nie możliwe.
Jasiu:
- Ale wczoraj wieczorem słyszałem jak mama mówiła do taty:
- Zgaś lampę to wezmę do buzi!!

PODSTAWY JĘZYKA...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

PRZERWANA SIELANKA...

PRZERWANA SIELANKA

Było to w zamierzchłych czasach (połowa lat 90-tych) gdy nikt jeszcze nie marzył, że do pracy w Europie będziemy wyjeżdżać ot tak - tu pstryknięcie palcami. Jako młody student spędzałem wówczas wakacje w holenderskich szklarniach, pracując w znoju i pocie czoła.
Jak inni nielegalni pracownicy z Polski pomieszkiwałem w namiocie na kempingu Het Amsterdamse Bos. I tam właśnie któregoś popołudnia zajechał wyładowany do granic możliwości maluch: 4 pasażerów, bagażnik dachowy + przyczepka. Towarzystwo z malucha (na oko rodzice z dorosłymi dziećmi) dziarsko wzięli się do rozpakowywania. Stanęły stół i krzesełka turystyczne, brzęknęło szkło, uszu mych dobiegły toasty za "szczęśliwą drogę" i "celników z drewnianymi oczami". Generalnie sielanka, która nie trwała dłużej niż dwie flaszki, bo nagle pół kempingu postawił na nogi ryk głowy rodziny:
- JAK TO, k***a, NAMIOTU NIE ZAPAKOWAŁEŚ?!

Gruzin syna szuka w obejściu:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

A TY JAKICH INFORMACJI...

A TY JAKICH INFORMACJI CHCESZ ZASIĘGNĄĆ?

Idę ja sobie wczoraj wydziałem i widzę kartkę z ofertami staży (stażów?). Wykaz jak wykaz, ale uśmiałem się zobaczywszy stopkę, w której były podane dwa różne kontakty: e-mail, pod którym dostępne były dalsze informacje, oraz telefon, pod którym można było uzyskać bliższe informacje.

- Nigdy czegoś takiego...

- Nigdy czegoś takiego nie widziałam! - powiedziała pielęgniarka i zawołała lekarza.
- To niebywałe, pierwszy taki przypadek! - powiedział lekarz, dzwoniąc po specjalistę.
- Mój Boże, faktycznie, niesamowite - stwierdził specjalista.
- Czy to coś poważnego? - spytał w końcu pacjent.
- Chyba nie. Jesteś po prostu pierwszym rudym pacjentem w klinice chorób wenerycznych.