psy
lek
emu
hit
#it
syn
fut

Praktykant w FSB nudził...

Praktykant w FSB nudził się niemiłosiernie, więc poprosił szefa o jakieś ambitniejsze zadanie. Ten na odczepnego powiedział:
- Takiś cwany, to wróć, jak rozpracujesz wszystkie zagraniczne siatki szpiegowskie.
Za parę godzin młody wraca z dwoma naręczami papierów - w jednym wszystkie informacje o siatkach zagranicznych, w drugim, jako bonus - własna. Szef zszokowany pyta:
- Jak to zrobiłeś?!
- Pogrzebałem chwilę w necie...

Nauczycielka na zastępstwie...

Nauczycielka na zastępstwie w 2 klasie pyta się klasy:
- Kogo macie najstarszego w rodzinie?
Zgłasza się Ela:
- Ja mam babcię!
Zgłasza się Kacper:
- A ja mam babcię i dziadka!
Zgłasza się Jasiu:
- Ja mam pra pra pra prababcie!
- O Jasiu ty chyba kłamiesz - odpowiedziała nauczycielka
- Ale dla dla dla dlaczego?

Jak słonie kryją się...

Jak słonie kryją się na polu truskawkowym?
- Malują sobie paznokcie na czerwono.

Pewna studentka nie dając...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Ojciec posłał syna do...

Ojciec posłał syna do szkoły. Jednak po tygodniu dostaje telefon, że natychmiast ma syna zabrać, ponieważ jest tak niegrzeczny, że sobie z nim władze szkoły nie radzą. Ojciec zmartwiony, lecz znalazł rozwiązanie. Posłał syna do szkoły prywatnej, niestety, po dwóch dniach znów telefon:
- Panie, zabieraj go Pan stąd, to przecież istny Szatan!
Ojciec zdesperowany postanowił syna oddać do seminarium. Mija miesiąc i nic. Zaniepokojony nieco milczeniem dzwoni do syna:
- No cześć synek, no i jak Ci tam?
- Tata... Idę do klasy, nad drzwiami gość na krzyżu, idę do kibla- gość na krzyżu, idę spać- gość na krzyżu... Tatuś, tu się z ludźmi nie pie**olą...

Po wielu latach spotyka...

Po wielu latach spotyka się trzech starych znajomych. Siedzą sobie przy piwku, rozmawiają. W pewnym momencie rozmowa zeszła na dosyć brutalny temat, a mianowicie: Jak pozbyłbyś się swojej teściowej. Jako pierwszy wypowiada się instruktor jazdy:
-Ja to bym wziął moje auto, rozpędził się i prosto w teściową, a później jeszcze raz na wstecznym. Nic by jej nie pomogło.
Na to odzywa się elektryk:
-Osobiście zrobiłbym trochę inaczej. Wystarczy, że podpiąłbym do krzesła wysokie napięcie. Teściowa usiadła by sobie, a prąd już by swoje zrobił.
-A Ty co byś zrobił? – pytają trzeciego, bezrobotnego bez wykształcenia:
-Ja to bym poszedł do apteki i kupiłbym 50 paczek Ibupromu. I żułbym po kolei wszystkie tabletki, jedna paczka, druga, piąta, dziesiąta... pięćdziesiąta i wypluwał. Jakbym to wszystko przeżuł, to zlepiłbym razem i powstała by wówczas taka wielka tabletka Ibupromu. Położyłbym ją na stole, poczekałbym na teściową. Już sobie wyobrażam, jak patrzy na stół i mówi: „O jaka wielka tabletka Ibupromu!”, a ja ją pyk siekierką.

Profesor na wykładzie:...

Profesor na wykładzie:
- Gdyby ci z tyłu byli tak cicho, jak ci na środku, którzy rozwiązują krzyżówki, to ci z przodu mogliby spokojnie spać.

Po śniadaniu mama mówi...

Po śniadaniu mama mówi do Jasia:
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Nie pójdziesz do szkoły z takimi brudnymi rękami!
- Dobrze, skoro się tak upierasz, zostanę w domu.

Student kończy czytać...

Student kończy czytać list od rodziców, gdy podchodzi do niego drugi student i pyta:
- Jakieś wieści?
- Żadnych, ani grosza...

Facet niespodziewanie...

Facet niespodziewanie wraca do domu, a tam swoją żonę z kochankiem. Wkurzony podbiega do szuflady i wyjmuje pistolet. Żona przerażona wybiega z pokoju, a mąż mierzy do kochanka. W tym momencie kochanek się odzywa:
- Posłuchaj, poczekaj! Uspokój się! Nie strzelaj! Jak mnie zabijesz - to oboje zmarnujemy sobie życie. Ja będę martwy, a Ty pójdziesz siedzieć, może na całe życie. Obaj kochamy tą samą kobietę, jest dla nas tak samo ważna. Mam pomysł! Ja też mam broń, więc strzelimy oboje w sufit, ona przyjdzie do pokoju i przy którym uklęknie, ten z nią zostanie, a drugi się usunie.
Po chwili namysłu mąż się zgodził, więc oddali strzały i położyli się na podłodze. Po chwili do pokoju przybiega zaciekawiona żona, patrzy na facetów leżących na podłodze i krzyczy:
- Franek! Wyłaź z szafy, bo te dwa sku...syny się pozabijały!