psy
hit
#it
emu
fut
lek
syn

Siedzą dwie prostytutki...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Kochanie, czy mówiłem...

- Kochanie, czy mówiłem ci już, że jesteś piękna?
- Nie.
- Blad', to do kogo ja wczoraj po pijaku dzwoniłem?!

Nowożeńcy w Paryżu:...

Nowożeńcy w Paryżu:
- Kochanie, idziemy najpierw do łóżka czy na wieżę Eiffla?
- Do łóżka skarbie. Wieża postoi zdecydowanie dłużej.

Do mieszkania kobiety...

Do mieszkania kobiety dzwoni młody mężczyzna. Kobieta otwiera drzwi i pyta:
- O co chodzi?
- Przyszedłem prosić pani córkę... o rękę.
Kobieta, mocno zdziwiona:
- Którą? Starszą czy młodszą?
- Przepraszam. Nie wiedziałem, że ona ma jedną rękę starszą, a drugą młodszą.

Dziennikarz mówi do prezydenta...

Dziennikarz mówi do prezydenta Busha:
- Husajn twierdzi, że zestrzelił brytyjski samolot.
- Jak zwykle kłamie! To my go zestrzeliliśmy!

- Jak ja nienawidzę tego...

- Jak ja nienawidzę tego mojego męża!!
- Co się stało?
- Wyobraź sobie, że dzisiaj rano obudził mnie pocałunkami...
- To źle? Każda z nas by chciała tak się budzić codziennie!
- Taaa. A po chwili się odwrócił na drugi bok i zaczął coś mamrotać pod nosem!
- Co?
- Znowu się nie zamieniła w piękną królewnę...

Studentka opowiada koleżance...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Policjant zatrzymuje...

Policjant zatrzymuje podejrzane auto.
- Dokumenty proszę!
Kierowca podaje dokumenty, policjant je przegląda i pyta:
- Broń jest?
- Jest. Oto automat Kałasznikowa i dwie paczki nabojów – odpowiada spokojnie kierowca.
Policjant trochę się zdziwił, ale pyta dalej:
- A narkotyki?
- Tak, Tu jest 10 kg heroiny na sprzedaż, a ta amfa to dla mnie…
Jeszcze bardziej zdziwiony policjant pyta dalej:
- A w bagażniku co jest?
- W bagażniku jest trup. Trup policjanta. Jest tam miejsce jeszcze na jednego.
- No… no… to szerokiej drogi, kierowco!

Wydarzyło się to podczas...

Wydarzyło się to podczas wakacji nad morzem.Tradycyjnie spacerowaliśmy wieczorem po świnoujskiej promenadzie.Mijając po drodze niezliczoną liczbę stoisk i straganów,natknęliśmy się na skromne stoisko z przecenionymi lodami w kubeczkach.A przecenione były przez piasek ,który dostał się doń kiedy je sprzedawali na plaży.Jako,że lody były w kubkach szczelnie zamkniętych to zdecydowaliśmy się zaryzykować.Ponieważ byliśmy we dwie rodziny to zakupiliśmy po jednym kubku na rodzinę.A że każdy chciał spróbować ,to poprosiliśmy o patyczki dla każdego.Okazało się ,że nie ma patyczków,ale nasz upór spowodował ,iż po chwili pani zastępująca właścicielkę stoiska znalazła patyczki i hojnie nimi nas obdarowała.Spacerując wcinaliśmy lody,a że było po cztery osoby do jednego, to szybko się one skończyły.
Jakież było nasze zdziwienie,kiedy ktoś z nas przeczytał napis na patyku.A napis był taki:"Wygrałeś Bigmilka".Wszyscy obejrzeli swoje patyki i odkryli identyczny napis.Po chwili konsternacji dotarło do nas, że nasze patyczki już ktoś przed nami lizał.Rozważaliśmy oddanie, bo to strata dla sprzedawcy,jednak uznaliśmy ,że krzywda nasza była większa i postanowiliśmy odkazić się wymieniając patyki na Bigmilki w pobliskim sklepie.Do dzisiaj pamiętam zdziwioną minę ekspedientki,która stwierdziła ,że nikt jej tylu wygranych patyków jednorazowo nie przyniósł...

U lekarza zjawia się...

U lekarza zjawia się mężczyzna po trzydziestce i mówi:
- Panie doktorze, mam problem z seksem
- W takim razie niech pan mi opowie o swoim zwykłym dniu - zachęca lekarz
- Wszystko zaczyna się jeszcze w środku nocy. Żona budzi mnie o trzeciej nad ranem na mały numerek, a potem jeszcze raz o piątej, żebyśmy mogli kochać się przed pójściem do pracy.
- Aha... wszystko jasne - odpowiada lekarz
- Nie... sekundę - tłumaczy mężczyzna - bo widzi pan, zawsze kiedy jadę pociągiem do pracy spotykam tę ślicznotkę, znajdujemy wolny przedział i kochamy się cała drogę.
- Aha... teraz już wszystko jasne - przytakuje doktor
- Nie... sekundę - kontynuuje pacjent - kiedy przyjeżdżam do pracy nie mogę oprzeć się urokom mojej sekretarki i kochamy się na zapleczu.
- Aha... teraz już wszystko jasne - ocenia specjalista.
- Nie, nie, nie - ripostuje facet – Podczas obiadu widzę się z bardzo atrakcyjną kelnerką, a że bardzo mi się podoba, kochamy się w restauracyjnej kuchni.
- Aha... wszystko jasne - informuje doktor.
- Nie... jest ciąg dalszy - dodaje pacjent – kiedy wracam do pracy muszę zaspokoić moją wymagającą szefową, bo inaczej wylałaby mnie z pracy.
- Aha... - mówi lekarz - teraz wszystko jasne.
- Na co mężczyzna odzywa się:
- Nie, to jeszcze nie wszystko. Bo kiedy wracam do domu moja żona tak cieszy się z mojego powrotu, że chce ulżyć mi jak tylko ujrzy mnie w drzwiach.
- Więc w czym problem? - pyta doktor
- No cóż - odpowiada trzydziestolatek - strasznie mnie boli gdy się onanizuję.