psy
hit
fut
lek
emu
syn
#it

-Jasiu brałeś dziś prysznic?...

-Jasiu brałeś dziś prysznic?
-Jak coś zginie, to zawsze na mnie...?

Trwa międzynarodowy konkurs...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

- Wyobrażasz sobie? Usiłował...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wynajęto blondynkę do...

Wynajęto blondynkę do malowania linii na drogach.
Pierwszego dnia blondynka pomalowała 10 mil drogi, jej pracodawcy byli zdumieni.
Ale drugiego dnia udało jej się pomalować jedynie 5 mil, a trzeciego dnia tylko milę.
Rozczarowani szefowie pytają ją:
- W czym jest problem?
Blondynka odpowiada:
- No bo proszę pana, każdego dnia mam coraz dalej do wiaderka z farbą.

-Jasiu, czy znasz ptaka,...

-Jasiu, czy znasz ptaka, który nie buduje gniazda?
-Znam, kukułka.
-A czy wiesz dlaczego?
-Bo kukułki mieszkają w zegarach.

- Szef dał mi podwyżkę!-...

- Szef dał mi podwyżkę!- cieszy sie sekretarka.
- Niemożliwe! - dziwi się kolega z biura. - Jak to pani zrobiła ?
- Mogę powiedzieć, ale panu się to na nic nie przyda...

Facet, z którym moja...

Facet, z którym moja żona ma romans, zniszczył nasze małżeństwo. Ona znowu nabrała ochoty na seks.

Żona wyjechała w delegację,...

Żona wyjechała w delegację, więc teściowa zaprosiła do siebie na obiad zięcia.
Zięć przestraszony tym, że teściowa na pewno coś knuje, ale postanowił pójść.
Zięć siedzi już przy stole, teściowa po kolei podaje dania. Najpierw zupa. Ten sprawdza łyżką czy się nie stopiła, wącha czy czymś nie śmierdzi. Nagle patrzy a obok kotek biegnie. Dla pewności swoją zupę wlał kotu do miski. Ten ledwo kilka łyków wziął, poczym staną sztywny:
- Ty franco - myśli przestraszony zięć - chciałaś mnie otruć, nie daruje ci tego.
Gdy tylko teściowa wróciła do pokoju z kotletami, ten złapał ją i przez okno wyrzucił, po czym nagle kot staje normalnie i krzyczy:
- Yes! yes! yes!

Gorbaczow zabawił na...

Gorbaczow zabawił na jakiej balandze do późna, a raczej do wczesnego rana, a tu rano Raisa i zebranie KC.
Złapał taryfę i jadą.
Gorbaczow popędza, jak może, ale taksiarz nie chce przelatywać na czerwonych światłach, bo mówi, że mu prawo jazdy zabiorą.
No to zmienili się miejscami, bo Gorbaczow powiedział, że jak ich złapią, to jemu, Gorbaczowowi nie zabiorą.
Wziął Gorbaczow kierownicę w ręce i pruje, przeleciał przez
jakie czerwone światło, a tu ich cap, drogówka zatrzymała!
Milicjant popatrzył i zemdlał.
Gorbaczow z szoferem odjechali.
Ocucili milicjanta koledzy i pytają się:
- Kto to był?
- Nie wiem, ale jego szoferem był Gorbaczow!

Spotykają się dwaj koledzy:...

Spotykają się dwaj koledzy:
- Cześć stary. Co słychać?
- A, w sobotę na ślubie byłem.
- I jak było?
- No fajnie. O... Taką obrączkę mi dali.