psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

PRECYZJA...

PRECYZJA

Szał przedintegracyjny trwa. Z cyklu precyzuj swój przekaz.
Szefu wszystkich szefów dzisiaj przyszedł i powiedział:
- Ale chłopaki... z tym żebyście nie zaczęli walić już w autokarze to ja tak na poważnie. Jak przyjedziemy i się zakwaterujemy to naprawdę fajne rzeczy będą. Poszalejemy terenówkami po pustyni. Potem jaskinie. Jak będziecie nawaleni to nici. Więc taki mój nakaz... nie zakaz... tylko nakaz... nie pijemy w autokarze... ani przed autokarem!!

Minęła chwila i znalazł się jeden kapuś...
- Wiesz co Szefuńciu?
- Co powiesz mój Ty padawanie???
- A Misiek, Budzigniew i Kędzior to obeszli te Twoje instrukcje!
- Eee... jakie??
- Bo oni się umówili we trzech na pętli tramwajowej i dojadą do firmy tramwajem, a potem powiedzieli, że przecież o TRAMWAJU mowy nie było tylko o AUTOKARZE i PRZED AUTOKAREM!
I mówili, że Szefu słabo precyzuje... że nie można w AUTOKARZE i PRZED AUTOKAREM... ale przecież, ZA AUTOKAREM MOŻNA!

Zabić to mało.
Szefu wpada:
- Misiek!!! Budzigniew i Kędzior!!! JA SŁABO PRECYZUJĘ, JA???
Ani w tramwaju!! Ani w autokarze! Ani przed... ani za!! ZROZUMIANO!!!???

Poszedł ...
Kędzior:
- Hm... nie wiem jak Wam się wydaje Panowie... ale mówił coś... że nie można POD Autokarem??!! Ja nie słyszałem!!! Ktoś bierze jakiś kocyk!?

Policja przesłuchuje...

Policja przesłuchuje podejrzanego:
- Brałeś udział w rozrubie?
- Nie. Spóźniłem się.

Ostatnio nastąpiła całkowita...

Ostatnio nastąpiła całkowita zmiana hierarchii wśród zwierząt:
- Kaczor rządzi
- Lisa słuchają miliony
- Lew siedzi

PIWO JEST OK...

PIWO JEST OK

Całkiem niedawno odwiedziliśmy ze znajomymi lokal - studencki z nazwy i takiż w wystroju (nazwę litościwie przemilczę). Ot, tak - powspominać dawne dobre czasy nam się zachciało. Siadamy przy barze, zamawiamy po browarze i kontemplujemy wnętrze i co ładniejsze bywalczynie.
Pierwszy łyk złocistego trunku i... jakieś nie takie. Co prawda koneserem specjalnie nie jestem i osobiście uważam, że najlepsze piwo to czwarte, ale jako że za studenckich czasów sam byłem barmanem, na pewne sprawy jestem wyczulony. Pytam więc barmana:
- A to piwo, to ono świeże jest?
- Pewnie. Dzisiaj zmieniałem beczkę.
- No to spróbuj, bo mi się wydaje, że chyba nie...
Barman fachowym gestem i bez specjalnej dbałości o higienę wypił łyk. Pomlaskał, nalał sobie w filiżankę i zrobił test porównawczy.
- No faktycznie, coś nie tego...
Spróbował jeszcze raz.
Nagle oblicze jego się rozjaśniło i z wyraźną ulgą, niczym nie zrażony, radośnie stwierdził:
- Piwo jest ok, to szklanka była brudna...

Przyszła baba do męża...

Przyszła baba do męża
-koteczku co chcesz
-jajeczko
-to idź do sklepu i kup

Widok na Golgotę, trzy...

Widok na Golgotę, trzy krzyże. Od środkowego słychać:
- Jestem dziś jakiś przybity...

Diabeł założył się z...

Diabeł założył się z Polakiem, Ruskiem i Niemcem, kto lepiej wytresuje
psa.
Po roku czasu przychodzi do Ruska.
Rusek chudziutki, z wystającymi żebrami, a pies spasiony, że ledwo może się ruszać.
Rusek wyciąga kiełbasę, daje psu, a ten zaczyna służyć.
Potem poszedł do Niemca.
Niemiec ledwie trzyma się na nogach, a pies jak beka, łapy ma prawie w poziomie.
Niemiec daje mu kiełbasę - pies zaczyna tańczyć.
Wreszcie przyszedł diabeł do Polaka.
Ten zapasiony, ledwie mieści się w fotelu, a psa prawie nie widać.
Polak wyciąga kiełbasę, "pewnie tez da psu" myśli diabeł, a on sam zaczyna zjadać.
Na to pies odzywa się ludzkim głosem:
- Daj mi, ach daj mi.

Lew zwołał wszystkie...

Lew zwołał wszystkie zwierzęta w dżungli i zarządził:
-Kazdy po kolei ma opowiedzieć dowcip. Jeżeli choć jedno z was nie będzie
się śmiać, zabiję opowiadającego.
Na pierwszy ogień poszła małpa. Gdy skończyła opowiadać, roześmiały
się wszystkie zwierzęta oprócz żółwia.
-Żółw się nie śmieje!- ryknął lew i rozszarpał małpę.
Potem zabił słonia i żyrafę, bo ich dowcipy również nie rozśmieszyły
żółwia. Gdy tygrys zaczął mówić, żółw zachichotał.
-Żółw, co ty? Tygrys jeszcze nie skończył!- zawył lew.
-Tak, ale kawał małpy jest po prostu super...

Na lekcji:...

Na lekcji:
- Nowak, podaj liczbę dwucyfrową.
- 34.
- A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Siadaj. Kowalski podaj liczbę dwucyfrową.
- 18.
- A jeśli przestawisz cyfry?
- Nie wiem.
- Jasiu podaj...
- 33.

Chłopak z kompanii łączności...

Chłopak z kompanii łączności na randce z dziewczyna poszedł do parku. Usiedli na ławce i nic do siebie nie mówią. W pewnym momencie on mówi:
- Kochanie.
- Słucham.
- Nic, sprawdzenie słyszalności.