psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Uciekł z więzienia w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Idzie zielony beret po...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Facet podjeżdża samochodem...

Facet podjeżdża samochodem pod Sejm i chce zaparkować.
Podchodzi BOR-owik i mówi:
- Panie! Tu nie może pan parkować. Tu jest Sejm tu sami posłowie, senatorowie i ministrowie.
- Nie szkodzi. Mam alarm i ubezpieczenie.

Lekcja. Pani pyta się...

Lekcja. Pani pyta się dzieci:
- Dzieci co to jest: Znosi jaja i ma w środku "u"?
Zgłasza się Jasiu i mówi:
- Kura proszę pani.
- Bardzo dobrze Jasiu, podoba mi się twój tok myślenia. A co to jest: małe i żółte?
- Kurczaczek proszę pani. Mówi Jasiu
- Bardzo bobrze Jasiu podoba mi się twój tok myślenia.
- A proszę pani. Mówi Jasiu. A co to jest duże, długie, napręża się i ma w środku "u"?
- Jasiu wyjdź z sali!
Jasiu wychodzi z sali. Ustał w progu i dodał:
- Proszę pani to był łuk, ale podoba mi się pani tok myślenia

Dlaczego ci**a nie jest...

Dlaczego ci**a nie jest słodka?
Żeby dietetycy też mogli polizać.

Komentarz z allegro:...

Komentarz z allegro:

Wycieraczki już wycierają. Super sprzedawca, wypilim pół basa, pogadalim o starych karabinach. Zaproponowałem odwiedziny w trakcie żniw, odmowę przyjmuję ze zrozumieniem. Miastowy chłopak, to gdzie się w pole będzie pchał... Wink

Policjant spaceruje sobie...

Policjant spaceruje sobie przez Zakopane, gdy nagle rzuca mu się w oczy gówno leżące na samym środku ulicy. W celu ustalenia właściciela podbiego do bacy:
- Baco! To gówno to ludzkie czy zwierzęce?
- To? Ludzkie.
- A po czym poznajecie?
- A bo to moje.

Jasio pyta tatę:...

Jasio pyta tatę:
- Tatusiu, powiedz mi, co to jest autosugestia?
Ojciec po chwili namysłu:
- Jest to sugerowanie sobie,że ma się auto.

Szkoła, to jakiś związek...

Szkoła, to jakiś związek terrorystyczny. Ilu nauczycieli powiedziało do was:
- Nie rozmawiaj, bo cie rozsadzę

Do komisariatu policji...

Do komisariatu policji wchodzi mężczyzna i składa meldunek o zaginięciu swojej żony.
- A kiedy ona zaginęła? - pyta dyżurny.
- Pięć lat temu.
- Pięć lat temu? I dopiero dzisiaj pan się do nas zgłasza?
- Wie pan, panie inspektorze, po prostu nie mogłem w to uwierzyć.