psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Mały synek wszedł do...

Mały synek wszedł do lazienki w której kąpała się mama. Zobaczywszy owłosienie na łonie zapytał
- Co to takiego?
- Wiesz synku, to taka szczotka.
- Ojciec ma lepsza, bo na kiju.
- A ty skąd wiesz?!
- Bo widziałem jak mył sąsiadce zęby!

Dziennikarz mówi do prezydenta...

Dziennikarz mówi do prezydenta Busha:
- Husajn twierdzi, że zestrzelił brytyjski samolot.
- Jak zwykle kłamie! To my go zestrzeliliśmy!

Przychodzi facet do lekarza...

Przychodzi facet do lekarza i pyta:
- Panie doktorze, dlaczego wszystkie moje dzieci są rude?
Lekarz pyta:
- Czy na pewno nie ma nikogo rudego w pańskiej lub żony rodzinie?
- Nie, nie ma panie doktorze.
- A jak często uprawiacie państwo seks?
- Raz do roku.
- No to wszystko jasne: to rdza.

Prezent urodzinowy....

Prezent urodzinowy.

- Żona ma urodziny,a nie wiem, jaki jej dać prezent.
- Może przyjdź do domu trzeźwy?
- Już nie przesadzaj, przecież to nie jest okrągła rocznica!.

-Zenek.......

-Zenek....
- Sso?
- Tak se myśle... te kukułki to są durne zwierzaki..
- Bo co?
- Jak to co??! Ty byś chciał żeby cudzy ptak leżał na twoich jajkach?

Obiad dla zakonnic....

Obiad dla zakonnic.
-Siostry, dziś na obiad marchewka!
-Hurra!
-Ale pokrojona!
-Eee...

Przychodzi Polak do sklepu...

Przychodzi Polak do sklepu w Anglii.
- Poproszę piłkę.
- ???!! I don"t understand - rozkłada ręce angielski
sprzedawca.
- No piłkę, okrągłą, jak globus, piłkę - tu Polak gestykuluje.
...- ???!! Please, say it in English... - sprzedawca jest bezradny.
- Piłka! Mjacz! Futbol! Futbol! - Polak próbuje różnych języków.
- Futbol? Oh, yes, a BALL! - na twarzy Anglika gości uśmiech.
- NO! Nareszcie! A teraz powoli: do metalu...

Po śmierci złe kobiety...

Po śmierci złe kobiety trafiają do raju. Wykorzystuje się je tam jako nagrody dla dobrych facetów.

- Baco, co robicie żeby...

- Baco, co robicie żeby wam wilk owiec nie porwał?
- Ano stucek takich zem je ponaucał...
- Jakich sztuczek, baco?
- Naucyłech je, ze jak wilka wyczujom, to majom po całej łące jak te kangury skakać... cały rok je ucyłem!
- Dość oryginalny pomysł...
- Potem mają się jedne drugim kolejno na grzbiet wdrapać, coby utwozyć takom wielką górę... dwa lata treningu!
- Niesamowite...
- A na samej górze jedna owiecka umie tak przednimi kopytkami jedno o drugie stukać, że snopy iskier krzesze...
- Nie do wiary! I co, skutkuje?
- A nie wiem, w tych lasach nie ma wilków.

Rzecz dzieje się w gabinecie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.