psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

W sądzie:...

W sądzie:
- Co oskarżony ma na swoją obronę?
- Wysoki sądzie, powierzono mi miliony, a ja wziąłem zaledwie 150 tysięcy...

TELEFON...

TELEFON

Zaczyna się już sezon nad morzem. Wybrałem się więc do Łeby. W drodze powrotnej autobus PKS-u wypełniony po brzegi. Miałem nieszczęście usiąść tuż przed jakimiś młodym dziewczynami, które przez całą drogę głośno trajkotały tak jak te z "Dnia Świra". Obok mnie siedzi starszy jegomość, patrzy przez okno. W pewnym momencie szacowny pan wyciąga telefon i mówi:
- Właściwie nie mam żadnej sprawy... Tak sobie dzwonię, żeby z kimś pogadać... Jakieś bździągwy za mną siedzą i prowadzą tak odmóżdżające dialogi, że czuję jak mi szare komórki obumierają.

ORIENTALNE PYTANIE...

ORIENTALNE PYTANIE

Wczorajszym wieczorem, w kolejce działu mięsnego, świadkiem konwersacji byłam. Między leciwą już sprzedawczynią mięsną a klientem o skośnookim pochodzeniu.
Klient - somuda?
Pani - yyyyyyy...... aajjjjj... dąt spik.. yy... dżapaniz!
Klient - y... ale czy som uda kurczaka...

Przychodzi baba do lekarza...

Przychodzi baba do lekarza i już od progu wywija prawą nogą.
A lekarz pyta -co pani jest??
-Hulajnoga

Pijany facet siedzi w...

Pijany facet siedzi w barze i wpatruje się w wentylator.Nagle nie wytrzymuje i zaaferowany zwraca się do przechodzącego obok kelnera:
-Panie,zobacz pan,jak ten czas szybko leci.

Chciałbyś mieć babę śląską?...

Chciałbyś mieć babę śląską?
Tak.
A wiesz jaka ona jest?
Nie.
W barach szeroka, a w dupie wąska.

KOMUNIKACJA...

KOMUNIKACJA

Mama koleżanki [M] robi porządki przed Świętami, m.in. ściąga suche pranie w łazience. Pyta Ojca koleżanki [O], który jest w kuchni:
[M] - Czy to Twoja koszulka?
[O] - Która?
Koleżanka (z pokoju) - W pół do trzeciej!

Nie chciało się Zenkowi...

Nie chciało się Zenkowi wywozić śmieci sprzed domu. Podumał chwilę, zachichotał złośliwie, pobiegł po pudło od drogiego telewizora Panasonic, upchnął śmieci do pudła, ładnie zakleił i umieścił na tylnym siedzeniu niezamkniętego samochodu. Poszedł spać. Rano wychodzi... auta nie ma, pudło zostało.

Student fizyki przez...

Student fizyki przez przypadek spóźnił się na zajęcia.
Wchodząc do sali, profesor się pyta:
- Jakim prawem tu wszedłeś?
Student przestraszony nic nie odpowiada, a profesor mówi:
- Prawem tarcia! Siadaj! Dwója!

- Ech, mieć taką pracę,...

- Ech, mieć taką pracę, żeby cały dzień spędzić w łóżku... Ciekawe, czy da się taką znaleźć?
- Jak jesteś kobietą...