psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Pewien hipis z Francji...

Pewien hipis z Francji dowiedział się, że w USA istnieje najlepsza
brygada hipisów na świecie, Brygada "G". Napisał więc do nich podanie:

"Uprzejmie proszę o przyjęcie mnie do Brygady G. Jestem najprawdziwszym
hipisem. Nie myję się, nie piorę ubrań, włosy mam tak długie, że
podcieram sobie nimi dupę..."
Po 2 tygodniach nadeszła odpowiedź:

"Odmowa. Prawdziwy hipis nie podciera dupy."

IDEAŁ...

IDEAŁ

Wtorkowe leniwe popołudnie... Leżymy na łóżeczku: ja i mój facet czytając gazetki... (ja jakąś bzdurną gazetkę, której grupą docelową są mężatki z dziećmi walczące z nadwagą i zmarszczkami)
Poruszona jednym artykułem zwracam się do mojego ukochanego:
- A wiesz, w tej gazetce piszą, że nie jesteś chodzącym ideałem.
- Bo jestem leżącym ideałem.

Na pocztę przychodzi...

Na pocztę przychodzi blondynka i prosi o znaczek za 1,40 zł.
- Chwilowo nie mamy znaczków za 1,40. Ale może pani kupić 2 znaczki po 80 groszy.
- Nie, dziękuję. Boję się, że list mógłby zajść za daleko.

Zocha mówi do swego męża...

Zocha mówi do swego męża Józka:
- Ty Józek zostaliśmy zaproszeni na bal maskowy.
Józek mówi:
- Ja nie idę, nie mam się za co przebrać.
Zocha odpowiada:
- Najlepiej nie pij, nikt Cię nie pozna.

– Dzień dobry! Rejestracja?...

– Dzień dobry! Rejestracja? Chciałbym dowiedzieć się o stan zdrowia Marka Kozłowskiego. Leży w sali 302. Poprawiło mu się choć trochę, czy wciąż jest kiepsko?
– Chwileczkę, połączę z dyżurką pielęgniarek.
Po dłuższym oczekiwaniu:
– Słucham, pielęgniarka dyżurna.
– Chciałbym się dowiedzieć o stan Marka Kozłowskiego z 302.
– Chwileczkę, połączę pana z lekarzem dyżurnym.
Po jeszcze dłuższym oczekiwaniu:
– Tak, słucham.
– Dzień dobry doktorze. Chciałbym się dowiedzieć, w jakim stanie jest Marek Kozłowski, który od trzech tygodni leży w sali 302.
– Chwileczkę, zajrzę do karty pacjenta.
Po jeszcze chwili oczekiwania:
– Hmmm, a więc tak: Miał dziś apetyt, ciśnienie tętnicze i puls są stabilne, dobrze reaguje na wprowadzone leczenie. Jutro planujemy odłączyć mu monitor EKG. Jeśli nic się nie wydarzy w ciągu kolejnych 48 godzin, jego lekarz prowadzący wypisze go jeszcze przed weekendem.
– Ach, to wspaniałe wiadomości! Ogromnie się cieszę. Dziękuję, doktorze.
– Sądząc z Pańskiego tonu zapewne jest Pan bardzo bliskim krewnym pacjenta, czy tak?
– Ależ nie! Mówi Marek Kozłowski we własnej osobie. Dzwonię z sali 302! Lekarze i pielęgniarki tylko wchodzą i wychodzą, ale nikt o niczym mi nie mówi… A ja chciałem się tylko dowiedzieć, co ze mną! Dziękuję za informację!

Wybierają się dwaj panowie...

Wybierają się dwaj panowie po pięćdziesiątce do restauracji. Jeden pyta drugiego:

- Do jakiej restauracji pójdziemy?

- Może do Jelenia? Tam są bardzo ładne kobiety z jedrnymi piersiami.

Zatem poszli.

Dziesięć lat pozniej, znowu zastanawiaja się, do jakiej restauracji pójdą:

- To gdzie teraz pojdziemy?

- Może do Jelenia? Tam zawsze jest dobre jedzenie.

No to poszli.

Mają wreszcie 70 lat. Znowu rozmyślają, gdzie pójść.

- No to może pójdziemy do Jelenia?

- A dlaczego?

- Bo tam mają duże telewizory, wiec dobrze widac napisy.

Minęło następne 10 lat. Panowie maja już po 80 lat i znowu się zastanawiają.

- Wiesz może pójdziemy do Jelenia?

- A to niby czemu?

- No bo wiesz... mają tam wjazd dla wózków inwaldzkich.

Wiec poszli.

Jako 90-latkowie gdybają, gdzie by tu pójść.

- Może do Jelenia?

- Czemu do Jelenia?

- A bo tam jeszcze nie byliśmy...

Biegnie ślimak przez...

Biegnie ślimak przez las. Spotyka go lis:
- Czemu tak pędzisz ślimaku?
- Urząd Skarbowy w lesie!!!
- I co z tego? - pyta lis.
- Stary! Ja - dom, żona - dom, dzieci - dom...

Jak się nazywa pozycja...

Jak się nazywa pozycja w której kobieta ryczy ?
.
.
.
.
.
nalewka.

- Karolu, po tym, co...

- Karolu, po tym, co zaszło między nami ostatniej nocy, chyba powinniśmy jakoś zacieśnić nasze stosunki...
- W porządku. Przybij piątkę!

Siedzi sobie czterech...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.