psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Mąż z żoną jadą na urlop,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Wracam do domu i nic...

Wracam do domu i nic nie działa, telewizor, lodówka, nawet światło - wszystko spalone. Trochę czasu zajęło wyjaśnienie o co chodzi. Jak się okazało u sąsiadów tak samo, tez wszystko spalone, a żadnej burzy nie było. Otóż pan elektryk grzebiąc coś przy elektryce, podpiął pol osiedla pod 380V zamiast 220V. YAFUD

Pani w szkole zorganizowała...

Pani w szkole zorganizowała taką zabawę. Polegała na tym, że pani powie jakiś cytat a to dziecko, które odgadnie nie przychodzi następnego dnia do szkoły. Zaczęła się zabawa i pani mówi:
- I have a dream.
Zgłasza się Małgosia i dumnie mówi, że to był Martin Luter King, bo ona jest żydówką i wie takie rzeczy odpowiedz była poprawna zatem Małgosia jutro ma wolne. Następnie padł taki cytat:
- Ich bin ein Berliner
Zgłasza się Grzesio i mówi że to wypowiedział Kennedy, bo on wie takie rzeczy bo jest Żydem. Mały Jasio też się zgłaszał, ale byli szybsi od niego. W końcu Jasio nie wytrzymał i mówi:
- Żydzi do gazu.
W klasie cisza, a pani pyta się:
- Kto to powiedział, a Jasio wstaje i kieruje się do wyjścia i mówi:
- Adolf Hitler i do zobaczenia pojutrze

Ulicami miasta ucieka...

Ulicami miasta ucieka w popłochu starsza kobieta, a za nią biegnie mężczyzna i bije ją deską po plecach.
Zatrzymuje go siłą przechodzień i krzyczy:
- Co pan robi tej biednej kobiecie?!
- To nie jest kobieta, to moja teściowa.
- To kantem ją pan walnij, kantem!

Ksiądz po kolędzie puka...

Ksiądz po kolędzie puka do drzwi, otwiera mu rozbawiony facet.
- Ooo, ksiądz Stanisław, zapraszam do środka!
Z tyłu słychać głośne śmiechy i ksiądz zauważa panienkę z zawiązanymi oczami wkładającą rękę w majtki facetom stojącym w kółku i zgadującą ich imiona. Ksiądz zgorszony mówi:
- Nie, ja tu jestem po kolędzie i do takiej imprezy nie pasuję!
- Co ksiądz pie***** - mówi facet - ona już trzy razy zawołała: "Wiem! Ksiądz Stanisław, zgadłam?"

Pewna pani czekając w...

Pewna pani czekając w poczekalni u ginekologa, nieco zestresowana kilkakrotnie wychodziła do toalety i na wszelki wypadek użyła deo-intime. Kiedy doszło do badania, ginekolog najpierw wysoko uniósł brwi, a potem się uśmiechnął.
- No, no, ale się pani wyszykowała...
Trochę ją to zdziwiło, jednak najważniejszy dla niej był ostateczny, optymistyczny wynik badania. Radosna wróciła do domu, gdzie przywitała ją rozsierdzona córka:
- Mamo, idę o zakład, że to ty zabrałaś mój brokacik w aerozolu, bo twój dezodorant stoi na półce.

W pewnym mieście powstał...

W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża.
Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża.
Na pierwszym piętrze wisi tabliczka:
"Mężczyźni tutaj mają pracę" - To już coś, mój były nawet roboty nie miał - pomyślała kobieta - ale zobaczę, co jest wyżej.
Na drugim piętrze był napis: "Mężczyźni tutaj mają pracę i kochają dzieci" - Miło, ale zobaczymy, co jest wyżej.
Na trzecim piętrze była tabliczka: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci i są niesamowicie przystojni" - No, coraz lepiej - pomyślała - ale wyżej, to musi być już zajebiście.
Na czwartym piętrze można było przeczytać: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni i pomagają przy pracach domowych" - Słodko, słodko... Ale chyba wejdę piętro wyżej.
Na piątym piętrze stało: "Mężczyźni tutaj mają pracę, kochają dzieci, są niesamowicie przystojni, pomagają przy pracach domowych i są diabelnie dobrzy w łóżku" - No niesamowite, wręcz cudownie - pomyślała kobieta - ale jak tu jest tak wspaniale, to co musi być piętro wyżej!?!
Na szóstym piętrze BARDZO zdziwiona kobieta przeczytała: "Na tym nie ma żadnych facetów. Zostało ono stworzone tylko po to, aby udowodnić, że wam, babom, za cholerę nie można dogodzić..."

Nauczycielka pyta się...

Nauczycielka pyta się Jasia:
- Dlaczego dzięcioł stuka w drzewo?
Na to Jasiu:
- Żeby go wpuścili.

Mały Johnny i jego koleżanka...

Mały Johnny i jego koleżanka Susie (oboje w wieku 5 lat) bawili się w dom. Wspólnie zdecydowali, że najwyższy czas się pobrać.
Tak więc Johnny poszedł do taty Susie żeby poprosić go o jej rękę.
Ojciec Susie zachwycony i rozbawiony całą sytuacją spytał:
- Johnny, ale gdzie będziecie mieszkać ??
- Cóż - rzekł Johnny - Myślę, że wprowadzę się do pokoju Susie, jest wystarczająco duży dla nas.
- A z czego się będziecie utrzymywać ? - ciągnął z powagą ojciec Susie
- Ja mam 5 dolarów tygodniówki, Susie ma też 5 dolarów tygodniowo, myślę, że to nam wystarczy.
Coraz bardziej zaskoczony rzeczowymi odpowiedziami chłopca ojciec Susie
zadał kolejne pytanie:
- A co będzie jak powiększy się wam rodzina ??
Mały Johnny natychmiast odpowiedział:
- Jak do tej pory szczęśliwie udawało nam się tego uniknąć...

Pewna mężatka regularnie...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.