Różne są choroby. Jedne sprawiają, że odchodzimy po długotrwałym i ogromnym cierpieniu, inne atakują niespodziewanie. Niektóre są powodem wstydu, jeszcze inne dowodem naszej głupoty.
I tylko na marskość wątroby prawdziwy mężczyzna umiera z dumą.
Podczas zajęć laboratoryjnych studentka pyta pana profesora:
- Panie profesorze, a dlaczego transformator buczy?
Pan profesor, po zastanowieniu, odpowiada:
- Jakby pani miała 50 okresów na sekundę to też by pani buczała!
Siedzi chłopak z dziewczyna na ławce w parku i zwierza się jej:
- Wiesz co, chodzę z Tobą nie na żarty...
a dziewczyna na to:
- Ja też jestem głodna...
Pewna dziewczyna każdego dnia przychodziła na brzeg morza.
I patykiem na piasku pisała komuś tam list...
Fale nieustannie zmywały każde słowo.
Ale dziewczyna wciąż starannie pisała nowe litery.
A następnego dnia znów przychodziła na brzeg i znowu pisała list na piasku.
A fale robiły swoje.
I tak codziennie.
Rozmawiają dwie koleżanki przez telefon, o ciuchach, pogodzie, innych pierdołach - dobre 20 minut. Nagle jedna mówi:
- Wiesz, bo my z Tomusiem to sie kochamy.
- Aaa, to było mówić odrazu. Zadzwoń jak skończycie.