Nauczyciel zwraca się do ucznia:
- Jasiu nie wiem, czy się nadajesz do szkoły, ale z pewnością powinieneś zagrać w Totolotka.
- A to czemu panie profesorze?
- Bo na 49 pytań, dobrze odpowiedziałeś dokładnie na sześć.
Żona mówi do męża:
- Kochanie, wydaje mi się, że nasze dzieci już dorastają, trzeba z nimi pogadać...
- Z czego to wnosisz?
- Popatrz...
- [...]
- Dobra, zbierz dzieci i pogadaj z nimi.
- OK. Dzieci, chodźcie tu do tatusia! Jesteście już na tyle duże, że czas z wami porozmawiać na temat pewnych ciekawych aspektów życia. Ale na początek jedno pytanie: KTÓRE ZAINSTALOWAŁO WEBCAMA W NASZEJ SYPIALNI?!
Blondynka, ruda i brunetka założyły się, że przepłyną 20 kilometrów z wyspy na brzeg lądu.
Brunetka przepłynęła 5 km, straciła siły i utopiła się.
Ruda przepłynęła 5 km, 10 km, straciła siły i utopiła się.
Blondynka przepłynęła 5 km, 10 km, 15 km, 19,5 km, po czym stwierdziła, że nie ma siły płynąć dalej, więc wróciła na wyspę.
Jaka jest różnica między prostytutką, nimfomanką a blondynką?
Prostytutka mówi: "Skończyłeś już?"
Nimfomanka mówi: "Co, już skończyłeś?"
Blondynka mówi: "Beżowy... tak. Pomaluję sufit na beżowo!"
Wyszła książka kucharska Agaty Christie. Ma 700 stron i tylko jeden przepis, do ostatka trzymający w napięciu. Aż do ostatniej strony nie wiadomo, w którym momencie odcedzić pierożki!
Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!
Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- Przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka spier... wieczór!
Kiedy byłem młodszy nienawidziłem chodzić na śluby. Wydawało mi się, że wszystkie ciotki i podstarzałe krewne podchodzą do mnie, trącają mnie w żebra, mówiąc "Teraz twoja kolej!". Brrrr! Przestały, kiedy zacząłem robić im to samo na pogrzebach...