psy
#it
hit
fut
lek
emu
syn

Rozmawiają profesorowie...

Rozmawiają profesorowie matematyki:
- Dasz mi swój numer telefonu?
- Oczywiście. Trzecia cyfra jest trzykrotnością pierwszej, czwarta i szósta są takie same. Druga jest o jeden większa od piątej. Suma sześciu cyfr to 23 a iloczyn 2160.
- W porządku, zapisałem: 256 343.
- Zgadza się. Nie zapomnisz?
- Skądże! To kwadrat 16 i sześcian 7

Pyta pani Jasia: ...

Pyta pani Jasia:
- Jasiu, co to jest Unia Europejska?
Jasiu bez chwili zastanowienia odpowiada:
- owad ? mucha jakaś ?
-Skąd Ci to przyszło do głowy ?
A Jasiu na to:
-Bo mi tata mówi, że ta cała Unia to mu koło ch**a lata...

Jasio wchodzi do łazienki...

Jasio wchodzi do łazienki gdy mama sie kąpie i pyta: mamo co ty masz tam pomiedzy nogami? Mama na to: szczoteczke... Jasio mówi: A tato ma lepsza bo na patyku...
Mama: A skąd wiesz?
Jasio: Bo widziałem ja wczoraj sąsiadce zęby czyścił...

Policjant siedzi na ławce...

Policjant siedzi na ławce i dzwoni mu telefon.
Policjant odbiera.
Po rozmowie telefonicznej policjant wstaje z ławki zamiata dookoła siebie rozbiera się i biegnie na autostradę.
Co powiedzieli mu przez telefon?
Zamieć i gołoledź na autostradę

Kobieta jechała pociągiem...

Kobieta jechała pociągiem w góry na wakacje, miała "ciężkie dni" więc musiała skorzystać w toalety. Toaleta była zapchana, więc postanowiła wyrzucić podpaskę za okno. jak pomyślała tak zrobiła.
Wzdłuż torów szedł góral i dostał prosto w twarz. Obtarł się i mówi: Ki czort, kawałek waty, a tak mi ryja rozj***ło...

Jasio idac do szkoly...

Jasio idac do szkoly znalazl na ulicy jakis rozowy przedmiot.
Wzial go do szkoly i zaczal ogladac na lekcji. Wychowawczyni pyta:
- Jasiu co tam masz?
- Kawalek rozowego puchu- pokazal Jasio
- !!!Natychmiast idz do dyrektora!!!!
No to poszedl. Dyrektor pyta
- Co znowu narozrabiales?
- Siedzialem na lekcji, pani sie spytala co mam w rece to jej powiedzialem.
- A co miales w rece
- Kawalek rozowego puchu- pokazal Jasio
- !!!!Natychmiast idz po rodzicow!!!!
No to poszedl Jasio do domu. W chacie byl tata.
- Co tu robisz Jasiu?
- Siedzialem na lekcji, pani powiedziala zebym szedl do dyrektora, a
dyrektor wyslal mnie do domu po rodzicow.
- Ale dlaczego?
- Bo czyms sie bawilem
- A co to takiego?
- Kawalek rozowego puchu- pokazal Jasio
- Policja!!!! Policja!!!!
Akurat przechodzil policjant.
- Jasiu, natychmiast idz do pana policjanta!!! Juz juz!!!
- O co chodzi?- pyta policjant Jasia.
- Bylem na lekcji, pani kazala mi isc do dyrektora, dyrektor do domu, a w
domu tata kazal mi zglosic sie do pana
- A z jakiego powodu
- Z powodu kawalka rozowego puchu- pokazal mu Jasio
Policjant poczerwienial, chwycil go za fraki i zabral ze soba do
komisariatu. Tam wpakowal go do celi razem z jakims kryminalista
- Za co kiblujesz?
- Znalazlem cos na ulicy, pokazalem wychowawczyni, a ona wyslala mnie do
dyrektora, ten do rodzicow, tata do policjanta, a policjant zamknal mnie w
areszcie
- A co takiego znalazles na ulicy?
- Kawalek rozowego puchu- pokazal mu Jasio
- !!!!! Nie odzywaj sie do mnie!!!! Straznik!!!! Wezcie go z mojej celi!!!!
Nie chce z nim siedziec!!!
No i zamkneli Jasia w osobnej celi. Przyszedl czas rozprawy. Sedzia pyta co
by Jasio opowiedzial swoimi slowami za co go zamkneli
- Znalazlem cos na ulicy, pokazalem wychowawczyni, a ona wyslala mnie do
dyrektora, ten do rodzicow, tata do policjanta, a policjant zamknal mnie w
areszcie.
- A co takiego znalazles Jasiu?
- Kawalek rozowego puchu
- 30 lat wiezienia!!!!!!!!!!
No i przesiedzial Jasiu w wiezieniu wyrok. W koncu wyszedl na wolnosc. Idzie
sobie, patrzy, a po drugiej stronie ulicy widzi sklep, a na nim napis:
"Dzis polecamy: kawalki rozowego puchu"
Zawrzalo w Jasiu. Wreszcie dowiem sie o co w tym wszystkim chodzi. Zaraz tam
pojde i zapytam o wszystko sprzedawcy.
I gdy przechodzil przez ulice przejechal go samochod.....

Trzech Łotyszy przechwala...

Trzech Łotyszy przechwala się swymi syny: "Mój syn żołdak, może gwałcić tyle kobiet ile chce".
Drugi " Mój syn rolnik, może jeść tyle zimnioków ile chce"
Trzeci mówi: "Mój syn trup, dla niego trud skończony".
Mówią oni "Tyś wygrał z nami".
Ale wszyscy smutni.

Agroturystyka....

Agroturystyka.
Gospodarz: - Może wam grzybków przynieść?
Gość: - Nie, dziękuję , ja grzyby tylko zbierać kocham!
Gospodarz: - Jak sobie życzycie! Mogę i po podwórku rozrzucić.

- Gazdo, a co tam tak...

- Gazdo, a co tam tak kucacie pod płotem?
- Kupę robię!
- W gaciach?
- Ło Jezu!

Ilu potrzeba mężczyzn...

Ilu potrzeba mężczyzn by wkręcić żarówkę?
- Pięciu. Jednego, by ją wkręcił, czterech pozostałych żeby słuchali jak się tym chwali.