#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Moja młodsza siostra...

Moja młodsza siostra przyszła do mnie z płaczem bo ktoś jej pokazał jakiś filmik w sieci ze strasznym potworem. Próbując ją uspokoić bez zastanowienia powiedziałam jej, że "to wymyślona postać tak samo jak Święty Mikołaj". Podniosła zdziwiona głowę i zapytała "Jak to to Święty Mikołaj nie istnieje?" i ponownie zaczęła rozpaczliwie szlochać. Mija już trzecia godzina, a ona wciąż nie przestaje płakać. YAFUD

Studentów medycyny I...

Studentów medycyny I roku, profesor zabiera na zajęcia do prosektorium.
- Proszę Państwa, jeżeli chcecie zostać dobrymi lekarzami musicie zapamiętać dwie podstawowe
zasady w medycynie. Pierwsza brzmi: dla lekarza nie ma pojęcia obrzydzenie...
W tym momencie profesor zakłada rękawiczki, podchodzi do zwłok i wkłada palec do odbytu, wyciąga i ...oblizuje.
- Proszę, teraz Państwo....
Studenci po kolei z różnokolorowymi twarzami podchodzą i powtarzają czynności, kilku nie dało rady i
odjechało "pośpiesznym do Wymiotkowa", kiedy przeszła cała kolejka profesor kontynuuje wywód...
- Jak Państwo pamiętają powiedziałem, że są dwie podstawowe zasady, druga to dokładna obserwacja. Ja włożyłem palec serdeczny, a oblizałem środkowy...

Jak to zwykle bywa, w...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Jasiu wieczorem biegnie...

Jasiu wieczorem biegnie do taty i mówi:
- Tato, tato dom nam się pali!
- Synku uciekaj szybko z domu, tylko cicho, żebyś matki nie obudził.

Dwóch policjantów stoi...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Nauczyciel oddaje Jasiowi...

Nauczyciel oddaje Jasiowi kartkówkę na której zamiast oceny widniej napis "idiota" zaraz po tym Jasiu mówi :
-Proszę pana, ale pan jest zabiegany.Przecież miał pan wystawić ocenę, a nie się podpisywać.

Nawalony facet wraca...

Nawalony facet wraca do domu i na podwórku zarzuciło go na drzewo rosnące przy ścieżce. Z logiką normalną dla takiego stanu, postanowił zemścić się na drzewie, czyli wyciąć je w pień. Wszedł do domu i dłuższy czas,
bezskutecznie szuka piły. W końcu podchodzi do żony i pyta:
- Gdzie piła?
Żona wystraszona odpowiada:
- U sąsiada.
- A dlaczego dała sąsiadowi?
Żona coraz bardziej wystraszona, odpowiada drżącym głosem:
- No wiesz, pijana byłam.

Przychodzi baba do lekarza,...

Przychodzi baba do lekarza, a lekarz:
- Co pani je...?
- Jajecznicę.

KANTOR...

KANTOR

Starsza młoda jechała na wycieczkę do Finlandii, więc trzeba było ją w nieco kasy wyposażyć.
Jako, że byłem akurat na poczcie głównej, postanowiłem nieco euraków nabyć droga kupna.
Włażę na salę, rozglądam się i widzę wydzieloną część z dumnym napisem "Bank Pocztowy i tablicę z kursami walut wiszącą za biurkiem znudzonej Pani.
- Dzień dobry, rozumiem, że prowadzicie Państwo wymianę walut - wskazuję na tablicę.
- Eee... Nieee... Ale tam po drugiej stronie jest kantor w trzecim okienku... - ziewnęła Pani.
- Ale macie tu cennik - wskazuję tablicę jeszcze raz.
- To tylko informacyjnie - rozdziawiła paszczękę po raz kolejny i wróciła do studiowania fu**’tu.
Wzruszyłem ramionami i podreptałem w kolejkę do okienka z kantorem.
Wreszcie nadeszła moja kolej, schylam się w kierunku Blondynki okienkowej:
- Dzień dobry, chciałbym kupić nieco euro.
- Ale to u koleżanki - Blondynka macha ręką w kierunku okienka "nadawanie, odbieranie paczek".
- Krysia, sprzedaj ty, ja nie mogę - drze japę Ruda Paczka.
- Dobra - Blondynka zaczyna gmerać gdzieś pod ladą - Ale euro już wyszły... Mogą być dolary?

Normalnie jak w "Misiu"...

Nauczycielka do uczniów...

Nauczycielka do uczniów przed sprawdzianem:
- Mam nadzieję, że nikogo dzisiaj nie złapię na ściąganiu!
- My również mamy taką nadzieję.