#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

- I jak ci minęła noc...

- I jak ci minęła noc z tą wypas lalką z telewizji?
- Nawet nie pytaj, za każdym razem w najlepszym momencie robiła przerwę na reklamy.

Blondynka wraca z pracy. ...

Blondynka wraca z pracy.
Czeka na nią mąż z kolacją.
Blondynka pyta się:
- co to za okazja?
A mąż na to:
- teściowa umarła.

W sklepie...

W sklepie
- Po ile są te akordeony?
- Po 140 tysięcy panie władzo.
- A dlaczego pani mówi do mnie "panie władzo", jak ja przyszedłem po cywilnemu?
- Bo to są kaloryfery.

Późny wieczór. Żona otwiera...

Późny wieczór. Żona otwiera drzwi do domu. Znudzony mąż przed telewizorem pyta:
-Gdzie byłaś?!
-Na cmentarzu. Tam przynajmniej mnie strach przeleciał, bo w domu nie ma kto.

Córka pyta matki:...

Córka pyta matki:
- Mamo, to prawda, że wszyscy ludzie pochodzą od małp?
- Prawda.
- I ja?
- I ty.
- I ty?
- I ja.
- Zostały ci jakieś zdjęcia?

SZACHOWY FAIR-PLAY...

SZACHOWY FAIR-PLAY

Tytułem wstępu: od jakiegoś czasu podczas partii turniejowej obowiązuje kategoryczny zakaz posiadania przy sobie włączonej komórki. Jeśli komórka wyda jakikolwiek odgłos (nawet wibrację), a sędzia to usłyszy, zawodnik natychmiast przegrywa i nieważne: czy w kieszeni, w plecaku, etc., nieważne też, z jakiego powodu komóra się odezwie.
Historia właściwa. Na turnieju mają ze sobą grać Bielicki i Czernicki (nazwiska fikcyjne). Tuż po skojarzeniu, dzień przed partią, Bielicki mówi do Czernickiego:
- Bardzo mi zależy na zwycięstwie. Ile chcesz?
- Trzy stówy.
- Oszalałeś?! Za dwie mogę kupić starter simplusa i ci podłożyć!

- Po czym poznać, że...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Idzie wędkarz przez las...

Idzie wędkarz przez las z dwoma wiadrami pełnymi ryb, gdy nagle spotyka strażnika.
- Udany połów. Mam nadzieję, że ma pan kartę wędkarza?
- Nie mam, ale to są moje rybki z akwarium.
- Rybki z akwarium?
- Wpuszczam rybki do wiaderka, idę nad jezioro, wypuszczam je, żeby sobie popływały i kiedy klasnę dwa razy, wracają do wiaderek.
Strażnik nie uwierzył, więc obaj idą nad jezioro. Wędkarz wypuszcza wszystkie ryby do wody i czeka. Mija piętnaście minut i nic. Zniecierpliwiony strażnik pyta:
- No i co? Niech pan je woła!
- Kogo?
- Rybki!
- Jakie rybki?

Jadą dwie blondynki na...

Jadą dwie blondynki na wycieczkę samochodem. Nagle rozbiły się o drzewo i jedna mówi do drugiej:
- Cool ten maluch... ale jak on się zatrzymuje, jeżeli w pobliżu nie ma drzew?

Jeden rolnik chciał kupić...

Jeden rolnik chciał kupić od drugiego świnię. Spotkali się więc i rozmawiają.
- A zważysz mi tę świnię?
- Wiesz, nie mam wagi, ale mamy taki stary, rodzinny sposób.
Chwyta świnię za ogon, wsadza go do ust, ssie przez chwilę, po czym oznajmia:
- 180kg.
Na to drugi rolnik oburzony:
- No chyba sobie jaja robisz! Possałeś ogon świni i stąd wiesz ile waży? W ch*ja mnie robisz!
- No jak w ch*ja? To nasz sprawdzony sposób, zresztą zobacz. Jasiek!
Przychodzi syn rolnika i ojciec każe mu zważyć świnię. Bierze ogon do ust, ssie, po czym mówi:
- 180kg.
- No bez jaj... - irytuje się nabywca.
- Jasiek, weź no zawołaj Antka.
Po chwili przychodzi drugi syn, waży świnię tym samym sposobem i z tym samym wynikiem. Nabywca nadal nie jest przekonany.
- Jasiek, zawołaj Helkę - mówi rolnik.
- Helka zajęta, waży teraz listonosza.