#it
emu
fut
hit
lek
psy
syn

Firma Apple ogłosiła...

Firma Apple ogłosiła dzisiaj wprowadzenie na rynek urządzenia pozwalającego na przechowywanie i odtwarzanie muzyki w implantach piersi kobiecych.
iBreast ma kosztować w granicach 2499 - 2999 zł.
Wynalazek ten uważany jest za przełomowy ponieważ kobiety zawsze narzekają, że faceci gapią się na ich piersi zamiast ich słuchać.

Czy mogę prosić o rękę...

Czy mogę prosić o rękę pana córki?
- A co, nie masz swojej - zażartował ojciec
- Mam, ale jest już zmęczona...

ZADZIAŁAŁ INSTYNKTOWNIE...

ZADZIAŁAŁ INSTYNKTOWNIE

Urząd Stanu Cywilnego w dużym mieście wojewódzkim. Podjeżdża kilkanaście samochodów z gośćmi ślubnymi, a zaraz potem samochód z Państwem Młodym. W pobliskiej delegaturze panie urzędniczki wyglądają przez okna (wiadomo, nie często w środku tygodnia i w środku dnia zdarza się ślub) a z USC wychodzi pani (U) i pyta (tak z głupia frant):
- Słucham państwa??
Panna Młoda (PM) lekko tknięta złym przeczucie odpowiada:
- My na ślub.
U - Jaki ślub??
PM - No, nasz (widać pierwsze objawy wk**wienia).
U - Zaraz sprawdzę, ale wydaję mi się, ze na dzisiaj nic nie było zaplanowane.
Pani wróciła po kilku minutach i oczywiście na ten dzień nie był zaplanowany żaden ślub. Oczy rodziców (głównie krzyczała matka (M)), teściów i PM zwrócone były na pana młodego (nazwijmy go zapominalskim (Z)).
PM - Co jest do (tu seria dynamizatorów werbalnych), mówiłeś, że załatwiłeś wszystko już miesiąc temu.
Z - No byłem w zeszłym tygodniu.
M - A mnie mówiłeś, że wczoraj!!!
Otóż okazało się, że pan młody wszystkim powiedział kiedy ślub, rozesłano zaproszenia i w ogóle, ale zapomniało mu się powiadomić o tym USC. W drodze wyjątku po kilkudziesięciu minutach szaleńczego ganiania panie z USC udzieliły im ślubu. Ale co ten gościu dostał kwiatami i dynamitazorami od obecnej już żony to jego.

Kobieta żali się przyjaciółce:...

Kobieta żali się przyjaciółce:
- Cały tydzień suszyłam głowę mężowi, żeby zaczął remont toalety!
- I co?
- W sobotę powiesił na drzwiach toalety tabliczkę ''Nieczynne z powodu remontu'' i poszedł do garażu.

AUTOSTOP...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

-Dlaczego blondynka zawsze...

-Dlaczego blondynka zawsze pije kefir tuż przy regale z nabiałem w supermarkecie?
-Bo na wieczku opakowania drukowanymi literami jest napisane: „Tu otwierać

Dwaj wariaci uciekali...

Dwaj wariaci uciekali nocą ze szpitala. Przy dyżurce mieli udawać koty, gdyby stróż się obudził. Idzie pierwszy wariat. Skrada się pod okienkiem stróża. Wtem spadła miotła.
Stróż pyta:
- Kto tam?
- Miau, miau... - odpowiada wariat, i poszedł.
Czołga się drugi, znowu spadła miotła.
Stróż:
- Kto tam?
- Drugi kot. - odpowiada wariat.

Salcie przychodzi do...

Salcie przychodzi do Rebego, że chce się rozwieść.
- Jakiż to powód moja Salcie? - pyta Rebe.
- Mój mąż ma brzydkie nazwisko.
- A jak się nazywa?
- Lampe!
Salcie dostała rozwód. Po kilku tygodniach przychodzi do Rebego w sprawie
ślubu. Rebe wziął księgę by zanotować datę i pyta Salcie o nazwisko
narzeczonego.
- Lampe!
- Salcie - mówi Rebe, - ja tu czegoś nie rozumiem. Dopiero co rozwiodłaś się
z Lampe, z powodu brzydkiego nazwiska a teraz wychodzisz z powrotem za
Lampe?
- Bo tamto było Lampe wiszące, a to jest Lampe stojące.

Kierownik do asystentki...

Kierownik do asystentki (ton ostry):

- Pani Małgosiu! Pan Franciak skarżył mi się, że przychodzi pani do pracy w wyzywających kreacjach, i to bez stanika! Nie będę tolerował czegoś takiego w moim biurze! Jest pan zwolniony, panie Franciak!

Breżniew przyjeżdża do...

Breżniew przyjeżdża do Polski w gości do Gierka.
Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
- Tę trasę ile budowaliście?
- 8 lat - odpowiada Gierek.
- E, u nas byśmy to wybudowali przez 4 lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
- A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
- 2 lata
- E, u nas byśmy to pobudowali przez rok - odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
- A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
- Co budowaliśmy?
- No ten dom - odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
- Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!