psy
emu
#it
hit
fut
lek
syn

Na budowie Kowalski lata...

Na budowie Kowalski lata w te i z powrotem z pustą taczką. Widząc to kierownik, pyta:
- Co tak z tą pustą taczką latacie?
- Panie kierowniku - mówi Kowalski - taki zapie****, że nie ma kiedy załadować.

Jasiu nie chce jeść marchewki....

Jasiu nie chce jeść marchewki.
- Jak nie zjesz, zawołam wilka! - straszy go mama.
- I co? Myślisz, że on zje to świństwo?

DOBRY CZŁOWIEK...

DOBRY CZŁOWIEK

Mam ostatnio szczęście do autentyków. No, więc tak, sytuacja jest następująca: Mój Przyjaciel w pracy będąc widział taką oto scenę: Do sklepu wszedł [K]lient, który miał niewyobrażalnie silnego zeza (jak mówił mój Przyjaciel "widać było prawie same białka"). [S]przedawca w tym czasie wklejony był w fakturkę, którą czytał i sprawdzał. Reszta obsługi, w tym także mój Przyjaciel zajęta była nicnierobieniem. Wtem:
[K] - Przepraszam pana. - mówi do [S]przedawcy - Czy mogę się rozejrzeć po sklepie?
[S] (nie odrywając oczu od faktury) - Oczywiście! Tak dobrze Panu z oczu patrzy.

Jasio wraca do domu....

Jasio wraca do domu. Tato się go pyta:
-Jaką dostałeś dzisiaj ocenę?
-Piątkę.
-To dobrze. Masz tu 2 zł i idź kup sobie lody.
Następnego dnia:
-Jaką dostałeś dzisiaj ocenę?
-Piątkę.
-To dobrze. Masz tu 2 zł i idź kup sobie lody.
Sytuacja się powtarza jeszcze przez parę dni:
-Jaką dostałeś dzisiaj ocenę?
-Piątkę.
-To dobrze. Masz tu 2 zł i idź kup sobie lody.
-Aha, coś mi się jeszcze przypomniało... Masz iść jutro do mojej wychowawczyni.
Tak więc tata to zrobił. Na miejscu nauczycielka pyta się ojca Jasia:
-Co się dzieje z pana synem? Ciągle dostaje jedynki.
-Jak to?! Przecież mówi mi, że dostaje same piątki!
-W takim razie dam panu takie urządzenie; jeśli Jaś będzie kłamał maszynka powie „Pipii", jeśli zaś mówi prawdę - nic nie powie.
Więc po lekcjach Jasiu wraca ze szkoły. Tatuś się go pyta:
-Jaką dostałeś dzisiaj ocenę?
-Piątkę.
-Jasiu, ty mi tu nie kłam! Ja mam takie urządzonko co wykrywa twoje kłamstwa!
-No dobrze, czwórkę.
-„Pipii"
-No dobrze, trójkę.
-„Pipii"
-No dobrze, dwójkę.
-„Pipii"
-No dobra, jedynkę...
Wtenczas przyszła mama:
-Jak ja chodziłam do szkoły, to dostawałam same piątki!
-„Pipii"
-No dobra, czwórki.
-„Pipii"
-No dobra, trójki...
Nagle zabiera głos tata:
-A jak ja chodziłem do szkoły...
-„Pipii"

- Kochanie, naprawdę...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Spotyka się dwóch kumpli:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

‎- W takiej krótkiej...

‎- W takiej krótkiej spódniczce na dyskotekę nie pójdziesz!
- Tato, ale ja mam już 18 lat.
- Gówno mnie to obchodzi, Mariusz. Nie idziesz!

"Żona i ja poszliśmy...

"Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, wiele lat po maturze. Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. Żona spytała:
- Kto to jest?
Odpowiedziałem:
- To moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie była trzeźwa.
Żona na to:
- Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo...
I wtedy zaczęła się awantura..."

Dlaczego blondynki nie...

Dlaczego blondynki nie jedzą nic co jest w słoiku?
- Bo boją się, że im głowa utknie.

Para z Rosji przyjeżdża...

Para z Rosji przyjeżdża na Kanary do hotelu.
Wchodzą na pokoje, rozpakowują się. Nagle mąż słyszy krzyki żony:
- Tu jest mysz!!!! Aaaaa!!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane!!! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy, a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb.
Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji:
- Heloł!
- Hello.
- Du ju noł "Tom end Dżery"?
- Yes.
- Dżery is hir...