Spada facet ze stupiętrowego budynku. Leci i modli się:
- Boże nie będę pił, palił, ćpał, zdradzał żony tylko ocal mnie.
Spadł na kupę siana. Wstaje otrzepuje się i mówi:
- Patrzcie jakie człowiek głupoty gada, jak jest w niebezpieczeństwie.
W szpitalu psychiatrycznym lekarze sprawdzają, który z pacjentów jest już zdrowy. Każą wszystkim skakać do pustego basenu. Wszyscy skoczyli, tylko jeden stoi na brzegu.
- A ty? Dlaczego nie skaczesz? - pyta jeden z lekarzy.
- Nie umiem pływać. Chciałby pan, żebym się utopił?
Podczas zajęć w przedszkolu Pani przedszkolanka poprosiła dzieci by zaśpiewały jakąś piosenkę ale taką, której się nauczyły w domu a nie w przedszkolu.
Wynik: prawie 100% śpiewało "... będę brał Cię w aucie..."
Kumpel zaprosił mnie na mecz hokeja. Siedziałem znudzony i męczyłem się strasznie, bo cóż to za frajda... banda dziwaków z kijami goni coś po lodzie. Porażka. Krążek jest tak mały, że właściwie trudno go zauważyć. I ledwie to pomyślałem, nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, krążek zrobił się większy! Za chwilę jeszcze większy, i jeszcze, i jeszcze... Więcej nie pamiętam.
Stoi Jasiu na holu i powtarza: to bez sensu, bez sensu!
Podchodzi sprzątaczka i pyta:
- O co Ci chodzi Jasiu?
Jasiu na to:
- Jak byłem w klasie pusciłem bąka i pani kazała mi wyjść z klasy a sami siedzą w tym smrodzie.