psy
fut
lek
emu
#it
hit
syn

Punk Franek spotyka kumpla...

Punk Franek spotyka kumpla i pyta:
- Co powiedzieli skini, gdy wczoraj od ciebie usłyszeli, że są debilami?
- Nic. A te dwa przednie zęby i tak miałem do usunięcia.

Penis do prezerwatywy:...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Przychodzi poobijany...

Przychodzi poobijany zając do knajpy i ryczy:
- Który chce w mordę?
Cisza
- Który chce w mordę, no?
Wstaje niedźwiedź.
- Ja chcę w mordę.
- Eee, to idź tam za róg.

- Dzień dobry, my z ogłoszenia...

- Dzień dobry, my z ogłoszenia. Chcielibyśmy wynająć mieszkanie.
- Oczywiście. Czym się państwo zajmujecie?
- Mąż jest inżynierem, a ja nauczycielką.
- Mają państwo dzieci?
- Tak, dwoje. 7 i 8 lat.
- Zwierzaki?
- Nie, skądże! Są bardzo grzeczne.

Twoje hasło do maila...

Twoje hasło do maila powinno zawierać co najmniej jedną dużą literę, jedną cyfrę, jednego emotikona, fabułę, głównego bohatera, rozwój charakterologiczny postaci i zaskakujące zakończenie.

Puk, puk, puk......

Puk, puk, puk...
- Kto tam?
- Hydraulika wzywaliście?
- Tak.
- Gdzie zanieść?

Do taksówki wsiada napakowany,...

Treść tylko dla dorosłych. Zaloguj się lub zarejestruj aby potwierdzić swój wiek.

Pożar hotelu - drapacza...

Pożar hotelu - drapacza chmur. Na dachu utknęli: filozof, fizyk i matematyk. Jedyna nadzieja - skoczyć do basenu wiele pięter niżej. Pierwszy decyduje się filozof:
- Mój los już zapisany jest. Co ma być, to będzie.
I skoczył. Plask, nie trafił w basen.
Fizyk wyciągnął kalkulator, jakieś przyrządy, zeszycik, dokonał skomplikowanych obliczeń - i skoczył. Chlup - idealnie w środek basenu.
Matematyk wyciągnął kalkulator, dokonał skomplikowanych obliczeń - i skoczył. I leci prosto do góry...
- Blad', pomyliłem znaki!

O 3-ciej w nocy mąż budzi...

O 3-ciej w nocy mąż budzi zonę i podaje jej
szklankę wody oraz 2 aspiryny.
Żona: Zwariowałeś!? Po co mnie budzisz?
Mąż: Masz kochanie tabletki na ból głowy.
Żona: Przecież nic mnie nie boli, idioto!
Mąż: AAAAAA!!! MAM CIĘ!!!!

-Kochanie - woła z kuchni...

-Kochanie - woła z kuchni żona słysząc otwierane drzwi w przedpokoju - Mleko kupiłeś?
-Mlekoku?... Nie piłem.