Gospodarz jechał wozem i uderzył konia batem.
Koń się odwraca i mówi:
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to tak Cię kopnę, że długo popamiętasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę mowę konia!
- Ja też - przytaknął siedzący obok pies.
Zdesperowana kobieta poszukuje pomocy psychologicznej, dzwoni do wszelakich poradni:
- Mam problem, mam małe piersi...
- I dlatego zaczęła pani pić?
- Nie, chodzi o to, że mężczyźni...
- Jak zobaczą pani piersi zaczynają pić?
- Pan żartuje?
- Pani żartuje, dlaczego dzwoni pani do poradni uzależnień alkoholowych?
Nowy kierownik, żeby sie przypodobać, w pierwszy dzień na spotkaniu z
załogą przedstawia plan pracy:
- W poniedziałek będziemy odpoczywać po weekendzie.
- We wtorek będziemy się przygotowywać do pracy.
- W środę pracujemy.
- W czwartek odpoczniemy po środzie.
- W piątek przygotujemy się do weekendu.
I zadowolony z siebie na koniec:
- Czy są jakieś pytania?
Z załogi ktoś się odzywa:
- Jak długo będziemy tak zapieprzać?
W piątek 13, Stanisław postanowił zawalczyć z pechem.
Gdy rano przebiegł mu drogę czarny kot, odwrócił się i błyskawicznie splunął przez lewe ramię.
Trafił w oko pomocnika murarskiego, Damiana.
Stanisław tego dnia już nie miał pecha.
Spędził go bowiem w szpitalu na OIOM-ie.
Idę ja sobie wczoraj wydziałem i widzę kartkę z ofertami staży (stażów?). Wykaz jak wykaz, ale uśmiałem się zobaczywszy stopkę, w której były podane dwa różne kontakty: e-mail, pod którym dostępne były dalsze informacje, oraz telefon, pod którym można było uzyskać bliższe informacje.
Rozmawia dziewczyna z kolegą:
- Jak doszło do tego, ze Basia zaszła w ciążę?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę!